Polski Biały Krzyż

Polska niepodległa 1918-2022

 

W 2018 roku minęło 100 lat od utworzenia Polskiego Białego Krzyża, organizacji o ważnym znaczeniu w czasie międzywojnia. Założycielami byli Ignacy i Helena Paderewscy, mieszkający przez lata w Stanach Zjednoczonych.

 

Podczas I wojny światowej najważniejsze dla Paderewskich było udzielanie pomocy walczącym w Europie żołnierzom polskim oraz ich bliskim. Paderewscy mocno związani byli z organizacjami polonijnymi, które przerodziły się w Polski Centralny Komitet Ratunkowy. Mimo ich dużego zaangażowania wciąż chcieli pomagać Polakom, wtedy to założyli nową organizację o zbliżonych ideach i działaniach do Czerwonego Krzyża. Czerwony Krzyż działał w wielu państwach, niosąc pomoc potrzebującym. W Polsce istniały daleko idące plany utworzenia Polskiego Czerwonego Krzyża, jednak formalności okazały się ważniejsze niż pomoc, z uwagi na to, iż Polska nie istniała, była pod zaborami. I właśnie to w głównej mierze natchnęło małżeństwo do utworzenia Polskiego Białego Krzyża. Na przełomie stycznia i lutego w hotelu Gotham w Nowym Jorku podjęto uchwałę o powołaniu organizacji pomocowej. Siedziba została przeniesiona do Chicago, powołano również oddziały w Kanadzie.

 

Znakiem rozpoznawczym i symbolem organizacji został biały krzyż na czerwonym polu. Używano go na sztandarach, znaczkach pocztowych, strojach sanitariuszy, oficjalnych pismach, a nawet na zabawkach dla dzieci. Polski Biały Krzyż zapalił iskrę nadziei na odzyskanie niepodległości. W tym samym czasie prezydentem Stanów Zjednoczonych był Woodrow Wilson, który w swoim programie pokojowym zawarł, iż konieczne jest, aby powstało niezależne Państwo Polskie. W 1917 we Francji utworzyła się Armia Polska, a krótko potem, m.in. dzięki Ignacemu Paderewskiemu, do jej szeregów dołączyło blisko 25 tysięcy Polaków mieszkających w Stanach. Wielu z nich nie potrafiło nawet mówić w ojczystym języku, lecz i tak wyjechali, aby pod dowództwem gen. Józefa Hallera walczyć o niepodległą i wolną Polskę.

 

Zbieranie funduszy na pomoc Polakom organizowano w różny sposób, lecz najpopularniejszym była sprzedaż specjalnie szytych na tę okazję lalek, do dziś nazywanych „lalkami Pani Paderewskiej”. Helena Paderewska z pomocą Stefanii Łazarskiej, uznanej malarki, na całym świecie zaczęła aktywizować artystów do tworzenia projektów artystycznych sztuki stosowanej. Stefania Łazarska wraz z Marią Mickiewiczówną, najstarszą córką Adama Mickiewicza, założyły „Polską Pracownię Artystyczną” (AAP – Ateliers Artistiques Polonais) i rozpoczęły produkcję szmacianych lalek. Pomysł okazał się wielkim sukcesem. Pierwsza „polska” lalka została osobiście zaprojektowana przez Łazarską i wykonana z materiałów wyciętych z ubrania artystki. Sklepy francuskie, dowiedziawszy się, jak wielu znanych polskich artystów zaangażowanych było w ich produkcję, odpowiedziały dużym zainteresowaniem. W krótkim czasie zanotowano zaskakująco szybki wzrost sprzedaży lalek. Dwudziestu artystów rozpoczęło pracę, a po kilku miesiącach już 50 osób produkowało polskie szmaciane lalki i drewniane zabawki.

 

W marcu 1915 roku lalki zaprezentowane zostały Helenie Paderewskiej, zyskując jej uznanie i obietnicę zajęcia się losem tych „dzieci emigracyi”. Latem tego samego roku Paderewska wyjechała do Ameryki, po czym zażyczyła sobie przysłania jej lalek do Nowego Jorku. Po otrzymaniu przesyłki (1000 lalek), przedstawiła te artystyczne projekty swoim amerykańskim przyjaciołom. W Ameryce zostały one nazwane – „Lalki Pani Paderewskiej” („Madame Paderewski’s Dolls”).

 

 

Lalki i ich misja spodobały się artystom, literatom i krytykom amerykańskim, dali temu wyraz w licznych, bogato ilustrowanych artykułach oraz czasopismach amerykańskich. Popyt na te lalki tak wzrósł, że cała kolonia artystów polskich w Paryżu w tym czasie zajmowała się wyłącznie produkcją lalek, zapewniając sobie stały dochód. Jednak nie należy sobie wyobrażać, że sprzedaż szła bez trudu i była łatwa. Helena Paderewska osobiście przedstawiała zainteresowanym tę „dziatwę polskiej emigracji” i wiele środków, które wpłynęły na ten szczytny cel, było rezultatem jej poświęcenia i wytrwałości. Na amerykańskich aukcjach zebrano 25000 dolarów, sprzedając około 10000 lalek. Ceny lalek wahały się od 4 do 15 dolarów. Atelier w Paryżu było miejscem schronienia dla różnych ludzi – profesorów wyższych uczelni, pracowników gazet, prawników, niewidomych i okaleczonych żołnierzy, dzieci. Wszyscy znaleźli chleb i schronienie do czasu, aż nadejdą „lepsze czasy”. „Jestem bardzo szczęśliwy – powiedział żonie Ignacy Paderewski – że z powodu tych lalek kwiat polskiej młodzieży jest w stanie przetrwać i życie wielu polskich dzieci zostało uratowane”.

 

Dzisiaj słynne lalki Heleny Paderewskiej można oglądać w Muzeum Polskim w Ameryce mieszącym się w Chicago. Na stałej wystawie poświęconej Ignacemu Janowi Paderewskiemu prezentowane są trzy lalki, w tym jedna w stroju sanitariuszki Polskiego Białego Krzyża. Wszystkie są wyrazem idei pomocy polskiemu społeczeństwu, pasji Heleny Paderewskiej oraz zaangażowania Polonii amerykańskiej w organizację tej pomocy.

 

 

Dowiedz się więcej

Gdynia –  miasto z morza 

Sport po odzyskaniu niepodległości

Ignacy Mościcki. Jak król azotu został prezydentem?

 

 

 

Źródło:

http://pck.malopolska.pl/64-czy-wiesz-co-to-byly-lalki-paderewskiej/

https://niepodlegla.gov.pl/o-niepodleglej/polski-bialy-krzyz/

 

 

Gdynia – miasto z morza, gdzie zaczyna się Polska

Polska niepodległa 1918-202

 

23 września 1922 roku Sejm Rzeczpospolitej uchwalił ustawę o rozpoczęcia budowy portu morskiego w Gdyni. Gdy spojrzymy na zdjęcia tego portowego, wielkiego dziś miasta, pochodzące z początku XX wieku, możemy na nich zobaczyć skromną wieś, z kilkoma dużymi domami letnimi, w której nie ima nawet brukowanych dróg. Niektórzy historycy zauważają, że gdyby sejm nie przyjął ustawy o budowie portu, to Gdynia byłaby dziś po prostu nadmorskim ośrodkiem wypoczynkowym. Losy Gdyni diametralnie zmienił jednak  koniec I wojny światowej. Nadmorskie miasto sąsiadujące z Gdańskiem stało się wówczas jedną z najistotniejszych inicjatyw społecznych i ekonomicznych II RP.

 

Gdyński krajobraz z początku XX wieku to nie tylko wille wypoczynkowe, lecz też chaty rybackie oraz gospodarstwa rolne. O Gdyni tak mówiła Marcelina Kulikowska „Domy są przeważnie parterowe, murowane i lepione, dachówką lub strzechą kryte. Na ulicy widać rybaczki dźwigające na plecach wielkie, z łozy plecione kosze. […] Kilka kobiet niesie powiązane pęki fląder w rękach”. Na początku roku 1920 Polska, dzięki postanowieniom traktatu podpisanego w Wersalu, uzyskała wcześniej utracony dostęp do Morza Bałtyckiego. 140-kilometrowa linia brzegowa była w głównej mierze miejscami bez infrastruktury oraz przemysłu. Gdańsk, który w tamtym okresie nie był w granicach odrodzonego państwa polskiego, był kompletnym miastem portowym. Portu zaś Rzeczpospolita bardzo potrzebowała.

Fot. Budowa Gdyni, 1925, NAC

Tadeusz Wenda, doświadczony inżynier przybył na Pomorze z misją wytyczenia miejsca, w którym powstanie nowoczesny port wojenny, padło na wieś o nazwie Gdynia. Następnie władze przeprowadziły w Gdyni spis ludności, według niego Gdynię w 1921 roku zamieszkiwało 1268 osób. Po pięciu latach, gdy Gdynia uzyskała już prawa miejskie, mieszkańców było około 12 tysięcy, natomiast tuż przed wybuchem II wojny światowej w Gdyni żyło 127 tysięcy ludzi.

 

Fot. Tadeusz Wenda, NAC

W 1923 prezydent Wojciechowski oficjalnie otworzył port, kilka miesięcy później do portu przybił pierwszy statek, „Kentucky”, pływający pod francuską banderą.

 

Do 1926 roku eksport dóbr przez Gdynię wynosił 404 tysiące ton, zaś w 1938 roku było to 7414 tysięcy ton. Było to blisko 50% polskiego handlu zagranicznego. W wyniku II wojny światowej miasto nie ucierpiało aż tak bardzo, jak Gdańsk, lecz zniszczeniu uległy gdyński port oraz stocznia. Najmocniej jednak ucierpieli gdynianie, których wywożono do obozów koncentracyjnych lub przesiedlano, oczywiście wielu również zginęło na froncie. Po „wyzwoleniu” miasta w 1945 roku do Gdyni wracali ludzie, poszukiwali miejsc, aby zacząć swoje życie od nowa. Nie tylko mieszkańcy postanowili jednak „obrać kurs” na Gdynię, w ich ślady poszli warszawiacy, wilnianie, lwowianie oraz poznaniacy. Po wojnie port gdyński stał się największą bazą remontową polskiej floty morskiej. W 1951 roku zwodowano w porcie pierwszy statek o nazwie „Melitopol”.

 

Fot. Gdynia, 1935, NAC

Grudzień 1970 roku, czas, w którym stoczniowcy portu gdyńskiego oraz gdańskiego zbuntowali się przeciw władzy ludowej, marionetki ZSRR. To wydarzenie do dziś pozostaje jako jedno z najtragiczniejszych, w konsekwencji zginęło 45 osób, a 1165 odniosło obrażenia. Były też radosne dni buntu i nadziei w sierpniu 1980 roku, kiedy rodziła się Solidarność. W obecnie Gdyni znajduje się drugi pod względem przeładunków port morski w Polsce. Specjalizacją portu są przeładunki kontenerowe. Uchodzi on wśród specjalistów za najbardziej wszechstronny z portów na polskim wybrzeżu. Jest również głównym portem pasażerskim Trójmiasta.

 

Część z nich swój początek miała bowiem w środowiskach robotniczych. Udziałem powojennego pokolenia był dramat krwawych wydarzeń Grudnia 1970 roku, kiedy to gdyńscy stoczniowcy, tak jak stoczniowcy Gdańska, zbuntowali się w imieniu całego narodu przeciw władzy ludowej. Było to najtragiczniejsze wydarzenie w czasie pacyfikacji robotniczych protestów na Wybrzeżu dokonanej przez władze komunistyczne. W jej wyniku zginęło 45 osób, a 1165 odniosło rany. Gdynia ich pamięta. Są w Gdyni dwa poświęcone ofiarom Grudnia ’70 monumenty. Były też radosne dni buntu i nadziei w sierpniu 1980 roku, kiedy rodziła się Solidarność.

 

Dowiedz się więcej

Ignacy Mościcki – jak król azotu został prezydentem

Sport po odzyskaniu niepodległości

 

 

 

Źródła

https://www.gdynia.pl/o-gdyni/historia,3571/na-poczatku-bylo-marzenie-br-historia-gdyni-w-pigulce,365280

https://niepodlegla.gov.pl/o-niepodleglej/gdynia-perla-ii-rzeczpospolitej-historia-miedzywojennego-portu/

https://ftp.port.gdynia.pl/pl/o-porcie/historia-portu?showall=1

 

Ignacy Mościcki – jak król azotu został prezydentem?

Polska niepodległa 1918-2022

 

Ignacy Mościcki osiągnął znaczące sukcesy na kilku płaszczyznach działalności. Był zaangażowanym aktywistą, uchodźcą politycznym, utalentowanym chemikiem, mającym liczne patenty zagraniczne, administratorem fabryk, współtwórcą instytutu naukowego i spółki wydobywczej, wykładowcą akademickim i rektorem wyższej uczelni aż wreszcie Prezydentem Rzeczypospolitej. Jego sukcesów wystarczyłoby na wypełnienie kilku życiorysów. 

 

Ignacy Mościcki urodził się w Mierzanowie w 1867 roku. Początkowo związany był z ruchem socjalistycznym. Po ukończeniu szkoły w Warszawie studiował chemię na Politechnice w Rydze. Tam wstąpił do polskiej podziemnej organizacji lewicowej Proletariat. Po ukończeniu szkoły wrócił do Warszawy, ale z powodu działalności niepodległościowej był ścigany przez carską tajną policję. Groziło mu dożywocie oraz zesłanie na Syberię, co zmusiło Mościckiego do przeniesienia się w 1892 r. do Londynu. W 1896 r. zaproponowano mu stanowisko asystenta na uniwersytecie we Freiburgu (Szwajcaria). To tam opatentował metodę taniej przemysłowej produkcji kwasu azotowego. W 1912 roku Mościcki przeniósł się do Lwowa w Królestwie Galicji i Lodomerii, czyli na terenach Austro-Węgier, gdzie przyjął profesurę chemii fizycznej i elektrochemii technicznej na Politechnice Lwowskiej. W 1925 został wybrany rektorem Politechniki Lwowskiej, ale wkrótce przeniósł się do Warszawy, by kontynuować badania na Politechnice Warszawskiej.

Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe

 

Po zamachu majowym Józefa Piłsudskiego w 1926 r. Mościcki – były partner Piłsudskiego w Polskiej Partii Socjalistycznej – został wybrany na prezydenta Polski, 1 czerwca 1926 r. (po tym, jak Piłsudski zrzekł się urzędu). Po śmierci marszałka w 1935 r. zwolenników Piłsudskiego podzielono na trzy główne grupy: tych, który popierali Mościckiego jako następcę Piłsudskiego; tych, którzy wspierali generała Edwarda Rydza-Śmigłego oraz osoby, którym najbliższy był premier Walery Sławek.

 

Mościcki pozostał Prezydentem RP do września 1939 r., kiedy to w momencie wybuchu II wojny światowej został internowany do Rumunii i zmuszony do dymisji przez rząd francuski. Będąc na uchodźctwie przekazał urząd Władysławowi Raczkiewiczowi. W grudniu 1939 r. za zgodą władz rumuńskich Mościcki przeniósł się do Szwajcarii, gdzie mieszkał w czasie II wojny światowej. Zmarł w swoim domu pod Genewą 2 października 1946 r.

 

Inicjatywą, z którą dziś jest kojarzony to podwaliny inwestycyjne w II RP do utworzenia giganta na rynku chemicznym – Grupy Azoty.  To właśnie z inicjatywy prezydenta RP Ignacego Mościckiego w 1927 r. powstała Państwowa Fabryka Związków Azotowych w Tarnowie.

 

Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe

 

Czy wiesz, że…

  • Do dziś Ignacy Mościcki pozostaje najdłużej piastującym urząd prezydentem w historii Polski.
  • Polska zawdzięcza Mościckiemu aż  40 patentów, które po objęciu urzędu bezpłatnie przekazał państwu polskiemu.
  • Jako naukowiec, specjalizował się w elektrochemii, a dzięki swoim badaniom nad elektrycznością, na początku XX wieku stał się światowym autorytetem w tej dziedzinie. Jako kierownik techniczny w firmie Société de l’Acide Nitrique (która sfinansowała jego badania) był autorem metody produkcji kwasu azotowego, polegającej na wiązaniu azotu z powietrza za pomocą energii elektrycznej. W tym celu Mościcki osobiście skonstruował i opatentował kondensatory wysokiego napięcia, które nie były ówcześnie produkowane, a których wartość oszacowano na milion franków.
  • W 1907 roku jego urządzenia zostały wykorzystane w mechanizmach nadawczych na wieży Eiffla, w największej baterii kondensatorów na świecie. Polski wynalazca zdobył również uznanie Alberta Einsteina (który był wówczas ekspertem urzędu patentowego) za opracowanie technologii reakcji tlenu i azotu w łuku elektrycznym, z wykorzystaniem wirującego płomienia w polu magnetycznym, służącej do pozyskania azotu z atmosfery.
  • Był autorem ponad 60 prac naukowych.
  • Będąc ubogim pomocnikiem fryzjera, nie przyjmował napiwków, uznając to za niehonorowe. Twierdził, że wystarczające jest płacone mu wynagrodzenie.
  • Niefortunnie zainwestował swoje pieniądze w fabrykę kefiru, który jak się potem okazało, nie był wart tych pieniędzy, które za niego zapłacił.
  • Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości Mościcki założył w Chorzowie fabrykę nawozów, gdzie dzięki swojemu wynalazkowi spowodował wzrost wydajności 150%.

Dowiedz się więcej

Gdynia –  miasto z morza 

Sport po odzyskaniu niepodległości

 

 

 

Źródła:

https://www.biogramy.pl/a/biografia/ignacy-moscicki-prezydent-wiesz

https://dzieje.pl/postacie/ignacy-moscicki

https://ciekawostkihistoryczne.pl/leksykon/ignacy-moscicki-1867-1946/ 

Ignacy Mościcki – chemik, który został prezydentem

Sport po odzyskaniu niepodległości

Polska niepodległa 1918-2022

 

Odzyskanie niepodległości przez Polskę było nie tylko szansą, ale i wyzwaniem. Odbudować, a wręcz tworzyć od nowa, trzeba było wszystkie dziedziny życia codziennego: gospodarkę, siły zbrojne, kulturę, naukę. Pojawił się także nowy aspekt: sport. Ta dziedzina szybko zaczęła dostarczać nam wzruszeń i powodów do dumy.

 

Gdy Polska po 123 latach wróciła na mapę świata, polski sport był w niezbyt dobrym miejscu oraz formie. W granicach odrodzonego państwa znalazło się zaledwie kilka klubów, m.in. w Łodzi, Poznaniu, Warszawie oraz we Lwowie. (Do barw oraz nazwy tego ostatniego, Lechii Lwów, nawiązuje założona w 1945 roku Lechia Gdańsk). Odzyskanie przez Polskę niepodległości w 1918 roku było przysłowiową „iskrą” wskrzeszającą polską działalność sportową. Związki sportowe szybko się reaktywowały, powstawały też nowe. Polski sport miał jak najszybciej wrócić na arenę międzynarodową. Rząd niepodległej planował nawet przyjąć zaproszenie na olimpiadę, która miała odbyć się w 1920 w Antwerpii, jednak z powodu zbliżającej się wrogiej armii bolszewickiej udział naszego kraju w tej imprezie został odwołany. Po raz pierwszy Polacy oficjalnie wystąpili na olimpiadzie 4 lata później, w Paryżu. To właśnie ze stolicy Francji przywieźli pierwsze medale olimpijskie. Srebrne krążki w Paryżu zdobyli kolarze torowi: Jan Łazarski, Franciszek Szymczyk, Tomasz Stankiewicz i Józef Lange. Z kolei Adam Królikiewicz wywalczył brąz w jeździectwie.

 

W dwudziestoleciu międzywojennym utworzona została polska reprezentacja piłki nożnej. Swój pierwszy mecz rozegrała z Węgrami w 1921 roku, niestety przegrany 1:0. Szkoleniowcem kadry biało-czerwonych był major Józef Szkolnikowski, jeden z założycieli Polskiego Związku Piłki Nożnej. Z archiwalnych relacji wynika, że Polakom niewiele zabrakło do remisu. Jeden z naszych najlepszych piłkarzy, Wacław Kuchar, nie wykorzystał sytuacji, w której mógł trafić do pustej bramki – zamiast tego z troską pochylił się nad sfaulowanym chwilę wcześniej węgierskim bramkarzem… 

 

Łucznictwo, szermierka i jeździectwo. Te trzy sporty cieszyły się w Rzeczypospolitej dużą popularnością. Historycy często określali te dziedziny mianem „polskich”. Międzywojnie to również rozkwit sportów amatorskich, w szranki stawali kolejarze, pracownicy poczty czy wojskowi. Organizowano wydarzenia mające na celu aktywizowanie ludności i zachęcanie do wysiłku fizycznego. Olbrzymią popularnością cieszył się „Bieg wzdłuż granic” czy rowerowy wyścig dookoła naszego kraju. Wybitne wyniki sportowe nagradzane były Państwową Odznaką Sportową. Do wybuchu II wojny światowej zdobyło ją ok. 800 tysięcy osób, a uzyskać ją mogły kobiety od 16 roku życia oraz mężczyźni od lat 14.

 

fot. Państwowa Odznaka Sportowa 

 

Muniu, najlepszy napastnik międzywojnia

Według wielu ekspertów najlepszym napastnikiem okresu międzywojennego był Leon Sperling. Do Cracovii trafił z Jutrzenki Kraków. W barwach „Pasów” zagrał 381 meczów i trzykrotnie zdobywał tytuł Mistrza Polski. W kadrze narodowej rozegrał 16 spotkań, debiutował zaś w pierwszym historycznym meczu reprezentacji Polski z Węgrami. Sperling był też jednym z nielicznych Polaków, którzy wystąpili na igrzyskach olimpijskich w 1924 roku w Paryżu.

 

O Sperlingu Józef Kałuża napisał „Znakomity lewoskrzydłowy, technik najwyższej klasy, wielki indywidualista. Zbliżony w stylu gry całkowicie do Mielecha – ustępował mu w szybkości, bił go natomiast zwrotnością ruchów i jakością strzału.”

 

Henryk Vogler dodał: „Maleńki lewoskrzydłowy Sperling, wołany Muniu, umiejący tak sprytnie wymanewrować dryblingiem przeciwników, że cała widownia rechotała ze śmiechu”.

Więcej

fot. Leon Sperling, Narodowe Archiwum Cyfrowe, domena publiczna

Halina Konopacka, prekursorka mody na kobiecy sport

Nie bez powodu nazywa się ją „pierwszą damą polskiego sportu”. Konopacka zdobyła tytuł mistrzyni Polski aż dwadzieścia sześć razy – i to w różnych dyscyplinach. Była znakomitą lekkoatletką – ustanowiła rekordy nie tylko w rzucie dyskiem, ale także w skoku w dal i wzwyż, rzucie oszczepem i pchnięciu kulą. Poza tym grała w tenisa i piłkę ręczną, jeździła też na nartach…

 

31 lipca 1928 roku Halina Konopacka zdobyła dla Polski pierwszy złoty medal olimpijski. Rzuciła dyskiem na odległość 39,62 metra, ustanawiając nowy rekord świata. To był niezwykle wzruszający moment, w Amsterdamie odegrano bowiem Mazurka Dąbrowskiego. Gdy złota medalistka wracała z olimpiady  była przyjmowana przez Polaków niezwykle entuzjastycznie. Na trasie jej przejazdu zbierały się tłumy, była obsypywana kwiatami, a depeszę z gratulacjami wysłał jej sam Prezydent RP Ignacy Mościcki.

 

Swoją sportową przygodę Konopacka zaczęła od narciarstwa i wyłącznie przypadek sprawił, że znalazła się w sekcji lekkoatletycznej. Aż 7 razy została rekordzistką świata w rzucie dyskiem, a także 56-krotną rekordzistką Polski, przyczyniając się do popularyzacji sportu wśród kobiet.

 

fot. Halina Konopacka, Narodowe Archiwum Cyfrowe, domena publiczna

 

 

Mistrzostwa świata w łucznictwie

Dyscypliną, w której Polacy mogą przyznać sobie status pionierów, było łucznictwo. Zostało ono spopularyzowane przez Mieczysława FularskiegoApoloniusza Zarychtę. Fularski i Zarychta zaczęli organizować zawody, które spotkały się z bardzo dużym zainteresowaniem Polaków. Wkrótce utworzono Polski Związek Łuczniczy. Polska była gospodarzem pierwszych mistrzostw świata w łucznictwie – zorganizowano je we Lwowie w 1931 r.

 

Olimpijska dwudziestka

Polscy olimpijczycy w dwudziestoleciu międzywojennym zdobyli 20 medali. Na dorobek Polaków złożyły się trzy złote krążki (Halina Konopacka, Janusz Kusociński, Stanisława Walasiewicz), sześć srebrnych i jedenaście brązowych. Wszystkie medale zdobywaliśmy na igrzyskach letnich; pierwszy medal w zimowych zdobył dla Polski dopiero po wojnie Franciszek Gąsienica-Groń (Cortina d’Ampezzo, 1956). Za olimpijskiego weterana można uznać szermierza Adama Papéego, który wziął udział we wszystkich letnich igrzyskach olimpijskich międzywojnia. Papée był dwukrotnym brązowym medalistą w szabli drużynowo (1928, 1932).

 

Dowiedz się więcej

Gdynia –  miasto z morza 

Ignacy Mościcki. Jak król azotu został prezydentem?

 

 

Źródła:

https://muzhp.pl/pl/c/1142/pierwsze-polskie-zloto-olimpijskie 

https://dzieje.pl/ksiazki/sportowcy-dla-niepodleglej

https://dzieje.pl/content/wprowadzenie-2

https://pl.wikipedia.org/wiki/Lechia_Lwów

https://cracovia.pl/aktualnosci/cracovia/siedemdziesiata-rocznica-smierci-leona-sperlinga/

https://pl.wikipedia.org/wiki/Mecz_piłkarski_Węgry_–_Polska_(1921)

https://muzhp.pl/pl/c/1142/pierwsze-polskie-zloto-olimpijskie

https://niepodlegla.gov.pl/o-niepodleglej/popularnosc-sportu-w-ii-rp/

https://sportowcydlaniepodleglej.pl/sport-ktory-wyprzedzil-niepodleglosc-o-kulturze-fizycznej-w-ii-rzeczypospolitej/ 

Klub Flow O4 Coworking ma już rok!

Pierwsze urodziny Klubu Flow będą wydarzeniem z prawdziwie żeńską energią. Czy wiecie, że to właśnie w Olivii, w O4 Coworking powstał pierwszy coworking stworzony przez kobiety z myślą o kobietach? To właśnie tu działa Klub Flow, członkinie którego spotykają się raz w miesiącu, by brać udział w warsztatach, rozwijać się prywatnie oraz zawodowo. W październiku Klub Flow obchodzi 1. urodziny. Z tej okazji grupa kobiet-ekspertek podejmie temat racjonalnych i empatycznych rozwiązań dla biznesu. Do współpracy Klub Flow zaprosił  m.in. Design Thinking Institute.

 

CZYM JEST KLUB FLOW?

Klub Flow zrzesza kobiety biznesu z O4 Coworking, Olivii Centre oraz innych środowisk zawodowych. Spotykają się one cyklicznie w Coworkingu O4 Flow w Olivii Gate, biorą udział w warsztatach i rozwijają kontakty zawodowe. Dzięki networkingowi nawiązują nowe znajomości, wymieniają się doświadczeniami, rozwijają kompetencje, poszerzają wiedzę, inspirują się wzajemnie, oraz realizują wspólne projekty. Klub Flow to również celebrowanie, dlatego już wkrótce hucznie uczci rok swojej działalności.

 

DESIGN THINKING NA 1.URODZINY

W ramach obchodów pierwszych urodzin odbędzie się m.in. panelowa dyskusja na temat kobiecych rozwiązań dla biznesu, z wykorzystaniem narzędzi design thinking pod hasłem „Nie wolno zostawiać świata takim, jakim jest”. Słowa Janusza Korczaka posłużą za punkt wyjścia do rozmowy o racjonalnym podejściu do zmiany. W dyskusji udział wezmą:

  • Magdalena Binkiewicz – ambasadorka Klubu Flow, Turkusowa Liderka, HR Managerka, trenerka i coach
  • Katarzyna Talaga-Korcz – Moderatorka Design Thinking,  Design Thinking Institute
  • Patrycja Korczyńska  Creative Business Partner, Design Thinking Institute
  • Aleksandra Jagłowska, Marketing Manager firmy Marion. Rozmowę poprowadzi Marta Moksa, managerka O4 Coworking.

 

Organizatorki planują też muzykę na żywo oraz stoiska z rękodziełami i produktami od lokalnych projektantek. W wydarzeniu wezmą udział członkinie Klubu Flow oraz przyjaciółki O4 Coworking: kobiety biznesu, freelancerki, influencerki i przedstawicielki Olivii Centre. Wydarzenie jest dedykowane obecnym członkiniom klubu, ale warto pamiętać, że każda pani z Olivii może dołączyć do Klubu i korzystać z całego pakietu szkoleń czy warsztatów organizowanych przez Flow przez cały rok! Zobacz, jak dołączyć do Klubu Flow.

 

KLUB FLOW – DLACZEGO WARTO?

Wiemy, że biznes to relacje, dlatego networking jest jednym z ważniejszych jego elementów. Klub Flow zrzesza przedstawicielki różnych środowisk, które dzięki nowym relacjom wymieniają się doświadczeniami lub podejmują nowe, wspólne inicjatywy. Na spotkaniach klubu goszczą ekspertki i specjalistki z różnych branż, dyuskutując o aktualnych trendach. Klub Flow to nie tylko wartość dodana do obszaru zawodowego, ale również świetny sposób na spędzenie wolnego czasu.

Partnerzy Wydarzenia: Design Thinking Institute, Marion, Olivia Star, Olivia Garden.

 

Pierwsze Urodziny Klubu Flow w O4 Coworking

28 października 2022, godz. 18:00
O4 Flow w Olivia Gate.
Obowiązują zaproszenia.
Śledźcie Facebooka O4 Coworking – do zgarnięcia będą zaproszenia na imprezę.

 

 

 

Popracuj i pochilluj w Work & Chill Station w Olivii Star!

Zapraszamy na I piętro Olivii Star. To tu przygotowaliśmy dla Was fantastyczną przestrzeń, w której możecie pochillować i popracować.

 

Stonowane kolory, wygodne kanapy, fotele, a nawet szezlongi (tak, tak!) to coś dla ceniących niezobowiązującą wygodę. Dla tradycjonalistów mamy zaś stoły, biurka i krzesła. Wszystko przepiękne, gustowne, eleganckie i ergonomiczne.

 

Możecie tu po prostu posiedzieć (dla relaksu), możecie poleżeć (bo czemu nie), możecie popracować (siedząc, półleżąc lub leżąc), możecie spotkać się tu z kontrahentem, możecie przegadać coś zespołowo. A przy okazji napijecie się tu doskonałej kawy! Jest ekspres, ale obowiązuje samoobsługa.

 

Strefę przygotowaliśmy razem z naszym Rezydentem, firmą Nowy Styl.

 

Wszyscy pracownicy firm zlokalizowanych w Olivii Star po budynku poruszają się z kartami dostępowym, więc swobodnie wjadą (lub zjadą) na I piętro do tej mega strefy. Pracownicy firm z innych budynków Olivii kierują się, standardowo, do recepcji, by odebrać kartę dostępową na poziom jeden Olivii Star. Innymi słowy, obowiązują tu zasady dostępu przyjęte dla wszystkich budynków Olivii.

 

Miłego korzystania!

 

 

Ps. pamiętajcie, że to nie jedyna przestrzeń w Olivii, w której poczujecie work-life balance. Nieustająco zapraszamy do zielonej przez cały rok Olivii Garden, Alei Lipowej (póki jest jeszcze piękna jesień) lub na Piętro Widokowe Olivii Star. Jeśli pracujecie w Olivii Prime, zawsze możecie odetchnąć na tarasach dachowych lub skorzystać z ostatnich dni słońca, siadając w loggiach.

Pinktoberowy rozkład jazdy

Pier(w)si wygrywają!

Na całym świecie październik uznawany jest za miesiąc podnoszenia świadomości społecznej na temat raka piersi oraz wspierania osób zmagających się z tą chorobą. Charakterystyczna różowa wstążka, międzynarodowy symbol walki z rakiem piersi, rozświetliła fasadę Olivii Star w pierwszym dniu miesiąca i ponownie zabłyśnie jeszcze dwukrotnie: 15 i 31 października. Chcemy po raz kolejny przypomnieć mieszkańcom Trójmiasta o profilaktyce, która ratuje życie. 

 

W imieniu Wolontariuszek Grupy Energa i Fundacji Orlen zapraszamy do udziału w wydarzeniach edukacyjnych i wspierających osoby dotknięte nowotworami, w ramach akcji „Pier(w)si wygrywają!”. Możesz okazać swoje wsparcie poprzez udział w biegu różowej wstążki, warsztatach profilaktyki, czy szycia poduszek przeznaczonych dla kobiet w trakcie chemioterapii. Razem możemy więcej! 

 

Bieg Różowej Wstążki 

14.10. | patio Olivia Centre | 11:00

To symboliczny przemarsz, którym chcemy wyrazić solidarność i wsparcie dla osób dotkniętych rakiem piersi. Wśród naszych Rezydentów również znajdują się pacjenci onkologiczni. Pokażmy, że trzymamy za nich kciuki i wspieramy ciepłymi myślami! 

 

Każdy z uczestników marszu otrzyma  różową wstążeczkę, symbolizującą na całym świecie walkę z rakiem piersi oraz słodką, różową babeczkę. Podczas eventu będzie przeprowadzona zbiórka biustonoszy, które zostaną przekazane do recyklingu, a uzyskane dzięki temu środki wesprą działania fundacji „Wsparcie na Starcie” oraz stowarzyszenia Polskie Amazonki Ruch Społeczny. 

 

Daj nam znać, że będziesz!

Warsztaty edukacyjne

19.10. | Olivia Sky Club | 10:00 – 16:00

Zapraszamy na bezpłatne warsztaty z Lidią Dyndor, znaną w mediach jako „OnkoFitka Lidka”. Edukatorka poprowadzi warsztaty profilaktyki i samobadania piersi. Podczas 1,5 godzinnego spotkania uczestnicy będą mieli okazję pracować przy użyciu specjalnych, autorskich kombinezonów do nauki badania piersi.Wiele kobiet nie bada się, bo nie chce niczego znaleźć. Na szkoleniach staram się to odczarować. Badamy się nie po to, żeby coś znaleźć tylko, żeby upewnić się, że wszystko jest dobrze – mówi OnkoFitka Lidka. 

 

Już dzisiaj zarezerwuj miejsce:

I tura warsztatów 10:00 – 11:30

II tura warsztatów 14:00 – 15:30 

Projekcja filmu

19.10. | Olivia Sky Club | 11:45 – 12:15

Projekcja filmu “Zdążyć przed rakiem piersi” autorstwa Stowarzyszenia Różowy Motyl działającego przy gdańskim UCK 

Szycie poduszek-serduszek

19.10. | Olivia Sky Club | 12:30 – 13:35

Nie musisz być mistrzem krawieckim, by dołączyć do wspólnego szycia. Nie musisz mieć całej godziny – możesz wpaść tylko na chwilę. Materiały będą już częściowo przygotowane, a zadaniem uczestników będzie uzupełnienie wypełnienia i wykończenie poduszki nicią. Kształt tych wyjątkowych poduszek jest nie tylko symboliczny, prócz wygody, podusie wspierają rekonwalescencję pacjentek po mastektomii. Wszystkie uszyte serduszka zostaną przekazane pacjentkom onkologicznym w trakcie chemioterapii. 

Wystawa fotografii

W tym dniu w Sky Clubie (Olivia Tower, 12 p.) zostanie wyeksponowana wystawa fotografii przedstawiających kobiety w trakcie leczenia oraz te, które wygrały walkę z rakiem. Wystawa została zorganizowana w ramach akcji „Pomacaj się”, zachęcającej kobiety do samobadania piersi. Jedną z bohaterek wystawy jest nasza gościni, edukatorka Lidia Dyndor.

Badania w mammobusie

25.10. | Olivia Centre (Parking C) | 9:00-19:00

Na parkingu C w Olivii Centre stanie nowoczesny mammobus, w którym każda, zapisana wcześniej kobieta będzie mogła poddać się specjalistycznemu i szybkiemu badaniu. Zapraszamy panie po 35 roku życia oraz młodsze – panie poniżej 35 roku życia tylko ze skierowaniem od lekarza. Liczba miejsc ograniczona. Obowiązują wcześniejsze zapisy pod numerem: 885 599 600.

 

Serdecznie zapraszamy nie tylko do udziału w naszych wydarzeniach, ale przede wszystkim do dbania o zdrowie swoje i swoich najbliższych!

Polskie Sieci Elektroenergetyczne otwierają swoje biura w Olivii Centre

Polskie Sieci Elektroenergetyczne otwierają swoje biura w Olivii Centre – największym polskim centrum biznesowym. To kolejna spółka energetyczna, która postanowiła prowadzić swoją działalność właśnie w tym miejscu. Od początku istnienia projektu w budynku Olivia Gate mieszczą się biura spółki Energa z Grupy Orlen.

 

Polskie Sieci Elektroenergetyczne to strategiczna spółka Skarbu Państwa o szczególnym znaczeniu dla polskiej gospodarki. Jest właścicielem prawie 16 tysięcy kilometrów linii oraz 110 stacji elektroenergetycznych najwyższych napięć. PSE planują do 2032 roku wybudować i zmodernizować ponad 7 000 km linii przesyłowych.

 

W gdańskim biurze firmy w Olivii Centre będzie pracować zespół odpowiedzialny za realizację projektów budowy stacji elektroenergetycznych i linii przesyłowych niezbędnych do wyprowadzenia mocy m.in. z morskich farm wiatrowych na Bałtyku oraz elektrowni jądrowej, a także eksploatację połączeń podmorskich. To jeden z priorytetów rozwoju polskiej energetyki. Zespół PSE będzie pracować nad rozbudową niezbędnej infrastruktury przesyłowej na północy Polski, aby umożliwić wyprowadzenie mocy z tych źródeł oraz dostarczenie jej do odbiorców w innych częściach kraju.

 

Z dużą satysfakcją przyjęliśmy informację o wyborze Olivii na biura spółki rozwijającej kluczowe dla polskiej gospodarki projekty energetyczne – mówi Maciej Kotarski, Dyrektor Działu Komercjalizacji. Od ponad 10 lat jest z nami Energa z Grupy Orlen, z którą wspólnie rozwijamy szereg projektów społecznych, ekologicznych i integracyjnych. Wierzymy, że możliwości oferowane przez Olivia Centre pozwolą Polskim Sieciom Elektroenergetycznym stabilnie funkcjonować i rozwijać nowoczesne projekty w zakresie polskiej energetyki.

 

 

Trójmiejska Liga Żeglarska 2022 zakończona

Trójmiejska Liga Żeglarska 2022 zakończona. Trzeci rok z rzędu mistrzostwo Ligi trafia w ręce rezydenta Olivii Centre. To jednocześnie drugi raz z rzędu, kiedy mistrzem zostaje firma doradcza PwC.

 

Balex Trójmiejska Liga Żeglarska to połączenie sportowej rywalizacji z aspektami szkoleniowymi i biznesowymi. Każdej rundzie regat towarzyszy szkolenie teoretyczne oraz trening praktyczny. Dodatkowo, załogi mają do dyspozycji jachty niemal przez cały sezon, zatem intensywnie trenują pomiędzy regatami. Taki format projektu sprawia, że środowisko biznesowe ma możliwość integracji, rozwoju kompetencji i grupowej motywacji na wodach Zatoki Gdańskiej, co stanowi unikalny wyróżnik na mapie Polski.

 

W tegorocznej edycji warunki pogodowe dopisały i udało się rozegrać wszystkie zaplanowane wyścigi w czasie 5 regat. Klasyfikacja generalna po sezonie 2022 objęła wyniki aż 30 wyścigów. Pomiędzy regatami odbyło się również 5 grupowych sesji treningowych, które służyły podniesieniu kompetencji i wiedzy uczestników, gdyż w przeważającej części w regatach biorą udział amatorzy. Łącznie w regatach wzięło udział ponad 60 osób.

 

W walce o zwycięstwo najlepiej radziły sobie załogi Dynatrace, Hear Studio oraz PwC Polska, na który drugi rok z rzędu nie było mocnych. Ogromne doświadczenie sternika tego zespołu Borysa Malinowskiego, który w lidze w różnych zespołach startuje od pięciu lat sprawiło, że okazały puchar ligi przez kolejny rok pozostanie w siedzibie PwC w OliviI Centre.

 

Jestem bardzo szczęśliwy, że udało nam się obronić tytuł, zwłaszcza patrząc na ilość treningów jaką przeprowadzili konkurenci. U nas zaprocentowało doświadczenie i opływanie w ligowym formacie, więc puchar zostaje u nas. Jeszcze jedna wygrana i będzie nasz na zawsze – mówi z uśmiechem Borys Malinowski, sternik PwC.

 

Warto podkreślić, że pierwsze dwa zespoły – Dynatrace i Hear Studio to debiutanci w rozgrywkach, ale ich poziom zaangażowania był ogromy i szybko dorównali, a nawet przewyższyli umiejętnościami inne załogi. Zwłaszcza postawa sternika załogi Hear Studio była godna podziwu, gdyż niemal tydzień w tydzień dojeżdżał na treningi do Sopotu z Warszawy. Dzięki temu z ostatniej pozycji w pierwszej rundzie zakończył sezon na znakomitym drugim miejscu. To pokazuje, że przygoda żeglarska czeka na każdego, a formuła integracji i motywacji na wodzie to doskonałe rozwiązanie dla rozwoju własnych kontaktów i własnego biznesu.

 

To już trzeci raz w historii regat, gdy zwyciężają w nich załogi Olivii Centre. Jest to efekt stałej obecności na wodzie pasjonatów żeglarstwa w ramach projektu Olivia Yacht Club – nieformalnego klubu miłośników sportów wodnych, skupionych wokół Olivii i głównego promotora klubu, Macieja Kotarskiego. Olivia Yacht Club to projekt, który został stworzony wspólnie ze złotym medalistą olimpijskim Mateuszem Kusznierewiczem, a wśród kadry instruktorów znaleźli się również medaliści mistrzostw Polski, Europy i świata, zatem adepci sportów wodnych mieli okazję rozwijać swoje pasje pod okiem profesjonalnej kadry żeglarskiej.

 

– Pękam z dumy, że mogłem zrobić pierwszy krok w tym spektakularnym łańcuchu zwycięstw, jako sternik załogi Olivia Centre w roku 2019. Należy dodać, że 2 lata trenował nas niesamowity Mateusz Kusznierewicz, który był kapitanem załogi, a do tego zawsze mieliśmy profesjonalnego nawigatora na pokładzie. Regularnie częścią naszej załogi był również Remigiusz Wojciechowski z Bayer Global Business Services Gdańsk, Bartłomiej Glinka z Omida S.A., Michał Krzepkowski z EPAM Polska oraz profesjonalny nawigator Mikołaj Staniul  – mówi Maciej Kotarski, który równocześnie jest także dyrektorem komercjalizacji Olivia Centre.

 

– Zatoka Gdańska i jej walory to jeden z najważniejszych wyróżników Trójmiasta, który przyciąga nad morze jak magnes ludzi z całej Polski. – podkreśla Bogusław Wieczorek, pełnomocnik zarządu Olivia Centre. – Grzechem byłoby nie czerpać z niej pełną piersią, dlatego od lat w Olivii staramy się integrować środowisko biznesowe właśnie wokół żeglarstwa i to nie tylko w sezonie, a wręcz trzeba przyznać, że w sezonie rejsów jest najmniej. Morze i zatoka powodują, że Gdańsk od lat jest na fali wznoszącej. Firmy coraz częściej właśnie tu przenoszą tu swoje siedziby. Pracodawcom ponadto łatwiej się rekrutuje profesjonalne kadry z pozostałych części Polski nie tylko dzięki perspektywom zawodowym, ale również ze względu na wysoką jakość życia, a dostęp do plaż, morza i górzystych lasów Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego jest jednym z kluczowych powodów, dla których badania wykazują, że najszczęśliwsi Polacy mieszkają w Trójmieście – dodaje Bogusław Wieczorek.

 

 

O Olivia Yacht Club

 

III edycja Oliwskiego Budżetu Sąsiedzkiego zakończona!

Kolejna pula pieniędzy trafia do mieszkańców Oliwy. Zakończyliśmy III Edycję Oliwskiego Budżetu Sąsiedzkiego.

 

Projekty z zakresu integracji sąsiedzkiej, ogólnodostępna infrastruktura rekreacyjna i warsztaty twórcze dla dzieci to projekty, które uzyskały dofinansowanie z tegorocznej edycji budżetu sąsiedzkiego Olivii, którego wyniki ogłoszono 15 września w czasie Olivia Festivalu.

 

Oliwski Budżet Sąsiedzki (OBS) to inicjatywa wsparcia projektów istotnych dla mieszkańców Gdańska Oliwy. Od 2019 roku mieszkańcy dzielnicy, placówki oświatowe i organizacje pożytku publicznego zgłaszają swoje pomysły rozwijające Oliwę – miejsce, w którym swoją siedzibę ma też Olivia Centre. OBS został powołany z inicjatywy Olivii, jednak na jego fundusz składa się również jeden z gdańskich radnych, lokalny animator kultury Andrzej Stelmasiewicz. Wszystkie dotychczasowe edycje budżetu sąsiedzkiego pozwoliły dofinansować projekty o łącznej wartości blisko 50 tys. złotych.

 

W tegorocznej edycji Oliwskiego Budżetu Sąsiedzkiego zgłoszone zostały bardzo zróżnicowane projekty, które obejmowały takie obszary jak integracja, aktywność fizyczna czy edukacja. Ich inicjatorami byli zarówno lokalni społecznicy, jak i naukowcy oraz połączeni w grupy mieszkańcy dzielnicy.

 

Jury składające się z radnych dzielnicy Oliwa, nauczycieli, twórców kultury, lokalnych przedsiębiorców i przedstawicieli Olivii Centre w głosowaniu zdecydowali o dofinansowaniu trzech projektów: Sportowy Gaj, Sąsiadowanie w Bramie i Warsztaty tworzenia kukiełek. Pierwszy obejmuje postawienie ogólnodostępnych przyrządów do ćwiczeń fizycznych na terenie Szkoły Podstawowej nr 35, zapewniających przyrządy do treningów zarówno dla uczniów szkoły (w czasie lekcji), jak i pozostałych mieszkańców Oliwy w godzinach pozalekcyjnych. Drugi z nich zakłada organizację integracyjnych spotkań w okresie jesienno-zimowym, zapewniających atrakcję dla najmłodszych mieszkańców dzielnicy, seniorów, jak i gości z Ukrainy, którzy osiedli w Oliwie. Trzecim projektem, który uzyskał dofinansowanie, są warsztaty tworzenia kukiełek do teatrzyku lalek, które odbędą się w Oliwskiej Bibliotece, Szkole Podstawowej nr 35 i I Społecznej Szkole Podstawowej, przy ul. Polanki 11 w okresie od września 2022 roku do maja 2023 roku.

 

  • Sportowy Gaj to projekt infrastrukturalny, zgłoszony przez Szkołę Podstawową nr 35 z Oddziałami Sportowymi w Gdańsku Oliwie.

 

  • Sąsiadowanie w bramie – projekt zgłoszony przez Anielę Zienkiewicz, radną dzielnicy Oliwa i Maję Grabkowską, geografkę społeczną, adiunktkę w Instytucie Geografii Społeczno-Ekonomicznej i Gospodarki przestrzennej UG.

 

  • Warsztaty tworzenia kukiełek dedykowane najmłodszym mieszkańcom Oliwy. To otwarty projekt plastyczny skierowany do dzieci w wieku wczesnoszkolnym, który będzie realizowany cyklicznie w Bibliotece Oliwskiej, szkołach i domu tymczasowym dla ukraińskich dzieci i ich mam na ul. Wita Stwosza 23.

 

– Tegoroczna edycja Oliwskiego Budżetu Sąsiedzkiego obfitowała w bardzo dobrze przemyślane i świetnie przygotowane projekty – mówi Bogusław Wieczorek, pełnomocnik Olivii Centre, członek jury Oliwskiego Budżetu Sąsiedzkiego. – W czasie obrad jury musieliśmy poświęcić sporo czasu na dyskusję o ich znaczeniu dla społeczności lokalnej, gdyż jak co roku zależało nam na dofinansowaniu zróżnicowanych w swoim charakterze projektów, a zarazem istotnych dla samych mieszkańców Oliwy. Wierzę, że wybrane projekty podobnie jak w poprzednich latach, tak i w tym roku zostaną dostrzeżone przez mieszkańców i istotnie przyczynią się do realizacji ich potrzeb.