Wpadnij do CityFit z Kartą MultiSport Plus!

Na tę wiadomość z pewnością czekali wszyscy miłośnicy CityFit! Nasz całodobowy klub fitness zaczął honorować karty MultiSport Plus! Biorąc pod uwagę fakt, że większość firm w naszym centrum oferuje takie karty swoim Pracownikom, pomyśleliśmy, że dobrze byłoby, by ta informacja „poszła w świat”.

CityFit Olivia to największy, całodobowy klub fitness w Trójmieście, liczący aż 2210 m.kw. Obejmuje dwa piętra Olivia Six. Jest doskonale skomunikowany – w pobliżu znajdują się przystanki SKM Przymorze i SKM Oliwa, a także przystanki tramwajowe. Zaplecze budynku pozwala na pozostawienie tu swojego roweru czy hulajnogi.

Klub wyposażony jest w aż 11 stref użytkowych, co zapewnia rozległą przestrzeń do ćwiczeń indywidualnych i nie tylko. Ogromna powierzchnia klubowa otoczona jest wielkimi oknam, co sprawia, że światło dzienne wpadające do klubu znacząco polepsza komfort treningu. Wyposażenie klubu to ponad 300 urządzeń klasy premium. Tu przeczytasz więcej…

Aha, znajdziecie tu strefę relaksu, gdzie można naładować telefon bądź podgrzać jedzenie w ogólnodostępnych mikrofalówkach. CityFit Olivia zapewnia również dostęp do fontanny z darmową wodą do picia oraz maszyn, w których możesz zakupić napoje, batony lub produkty użytkowe potrzebne do treningu. Nad wszystkim czuwa doświadczony i niezwykle miły zespół obsługi dostępny w godzinach 6:00-22:00 w tygodniu i 8:00-20:00 w weekendy.

I jeszcze słowo karcie MultiSport Plus w CityFit. Bonusy?

  • zajęcia fitness w pakiecie MultiSport
  • darmowe plany treningowe
  • raz w miesiącu bezpłatne konsultacje z trenerami

WAŻNA INFORMACJA: klub czynny jest 24h/7, ale osoba z kartą MultiSport musi WEJŚĆ w godzinach pracy obsługi, czyli 6:00-22:00 w tygodniu i 8:00-20:00 w weekendy. Dlaczego? Spowodowane jest to wzglęami technicznymi – przy każdej wizycie obsługa obowiązkowo skanuje kartę. Przykład: osoba z MultiSportem przychodzi o godzinie 21:59:00, my skanujemy kartę i wchodzi do klubu. Wyjść może, o której tylko zechce.

Rejestracja pakietu MultiSport

 

Razem możemy zmieniać świat! O ekipie z thyssenkrupp.

Silna grupa pod wezwaniem – takie określenie najbardziej pasuje do zespołu, który całkowicie oddolnie zjednoczył się w thyssenkrupp. Po to, by uwrażliwiać, jednocześnie pokazując, że alarmy związane ze środowiskiem wcale nie są medialnym biciem piany. Jeśli każdy „użytkownik” Ziemi dołoży swoją cegiełkę, dzięki małym zmianom popartym wiedzą jest szansa zatrzymać katastrofę, którą już teraz wszyscy zaczynamy odczuwać. O chęci ratowania świata na wiele bliskich nam sposobów opowiadają Mirka Konkol, Maciek Lewandowski i Marek Kraska, reprezentanci #tkVolunteerTeam.

Silna grupa pod wezwaniem i porywający pomysł. Opowiecie, o co chodzi?

Marek: O planetę! Rozumiejąc, co się dookoła nas dzieje postanowiliśmy stworzyć platformę, która pozwoli dzielić się wiedzą na temat ekologii.

Maciek: Początkowo wydawało nam się, że tylko my jesteśmy zainteresowani tematem. I tak całkowicie niespodziewanie z małego pomysłu bardzo szybko powstała większa inicjatywa – w pierwszym spotkaniu wzięło udział prawie 40 pracowników thyssenkrupp.

Duże zaskoczenie, gdy sala okazała się pełna?

Mirka: Bardzo, nie spodziewałam się takiej frekwencji podczas pierwszych warsztatów. Myślę, że nikt z nas (śmiech).

Maciek: Ta liczba przekonuje, że dookoła nas jest znacznie więcej osób, którym leży na sercu ochrona środowiska. Pasjonują się tym i chcą dzielić się wiedzą, co uważam za fantastyczne i perspektywiczne. Pamiętam, że ja sam zaangażowałem się mając minimalne rozeznanie w temacie, ponieważ dla mnie ekologia była głównie segregowaniem śmieci (śmiech).

Wszyscy jesteście eko?

Marek: Możemy się przedstawić, jako #tkVolunteerTeam, czyli grupa która powstała w firmie thyssenkrupp z myślą, aby prowadzić działalność prospołeczną w formule wolontariatu. Jednym z tematów, który cieszył się największym zainteresowaniem była ekologia. Czy jesteśmy eko od lat? Nie mam pojęcia i wydaje mi się, że każdy z nas zaczynał w innym czasie. Istotne, że chce nam się działać tu i teraz, ponieważ dbałość o środowisko jest tematem bardzo ważnym.

Planujecie zmieniać świat?

Mirka: Na pewno! Chcemy mieć wpływ na jego kształt.

Marek: Pytanie, jak świat ewoluuje i jakie metody przyjmiemy. Zmieniając wokół siebie mamy przełożenie na większą całość.

Mirka: Chcemy ludzi uwrażliwiać, pokazać, że alarmy związane ze środowiskiem nie są wyłącznie medialnym biciem piany. Każdy z nas dokłada cegiełkę i tylko wiedza pozwoli zatrzymać katastrofę, której początki zaczynamy odczuwać.

Poligonem doświadczalnym dla zmian okazała się firma?

Maciek: Ogólnie naszym celem jest szeroko pojęta ekologia lokalna. Mierzymy w to, co możemy zrobić w domu, w firmie.

Co możecie zrobić?

Maciek: Najprostszym przykładem jest to, co wydarzyło się po Eko TK. Kiedyś u nas w biurze każdy miał swój śmietniczek, wszystko było mieszane z resztkami. Po spotkaniu eko udało się przeforsować pomysł, aby zredukować ilość śmietników, stawiając kilka sztuk na piętrze z oznaczeniami, co i gdzie wrzucać.

Mirka: Pomogło, a przy tym zmusiło ludzi by wstać od biurka.

Przeklinali Was za takie „udogodnienia”?

Maciek: Nawet nie było dużego oporu (śmiech). Jednak wydaje się, że gdybyśmy zrobili to przed Eko TK niechęć mogłaby być odczuwalna, bo byłoby to totalnie coś nowego, a tak udało nam się podłączyć pod ideę bycia eko.

Mirka: Warsztaty pomogły w podjęciu decyzji, że wchodzę w proponowane zmiany. Na starcie zabraliśmy się za plastik i jego rodzaje, z którymi mamy najczęściej do czynienia.

Umiemy je rozpoznawać?

Mirka: Najczęściej nie, podobnie jak nie zdajemy sobie sprawy, że ten sam produkt uda się kupić w plastiku bardziej wartościowym. Wystarczy mieć wiedzę dotyczącą cyfr, które są jego oznaczeniem. Można kupić jogurt naturalny, który pozornie jest w plastiku, bo tak naprawdę to polistyren. Można wybrać ten, który będzie miał dwójkę lub piątkę z tyłu i ten kubeczek będzie szybciej kupiony przez firmy, które zajmują się utylizacją i dalszym przetwarzaniem opakowań. Podczas spotkania poruszyliśmy również problem różnego rodzaju substancji – niedegradowanych i obciążających środowisko zawartych w kosmetykach do codziennej pielęgnacji ciała i urody oraz w produktach czyszczących.

Był szok i niedowierzanie?

Mirka: Tak, ludzie nie mieli pojęcia, że płacą bajońskie sumy za beznadziejny skład.

Maciek: W naszym teamie Mirka ma największą wiedzę i do tego jest skarbnicą ciekawostek. Szczególnie mocno zapamiętałem informacje o mikroplastiku które znajdują się w kosmetykach do twarzy. Nam się wydaję, że czysta magia, a to działanie silikonów.

Mirka: Tak, w kremach do twarzy spotykamy się z użyciem silikonów. Drogie kremy oprócz niewielkiej ilości składu odżywczego zawierają mikroplastik, który jest w stanie utrzymywać się na skórze nawet do trzech dni. Producent wmawia nam, że cera będzie gładka i nawilżona – lecz nie będzie to wynikiem działania substancji odżywczych tylko silikonów.

Który temat najbardziej chwycił na warsztatach?

Mirka: Sortowanie, spowodowało największą dyskusję.

Maciek: Dyskusja związana była z tym, co i gdzie wrzucić.

Mirka: Chodziło o typowe ale kłopotliwe śmieci, z którymi mamy codziennie do czynienia. Co zrobić, jeśli mam opakowanie od wędliny, czy od sera, gdzie je wrzucić. Pusta butelka – co z nakrętką, co z kartonem. Przy okazji przekonaliśmy się wspólnie, nasza nadgorliwość i nadmierna dokładność w sortowaniu mogą zaszkodzić.

Jak to możliwe?

Mirka: Nie wszystkie śmieci warto sortować. W wielu domach, że do jednego worka trafia całość odpadków i gdy stajemy pod pojemnikiem zaczynamy sortowanie, nie zwracając uwagi, że w siatce w której mamy śmieci do ponownego przetworzenia znajdują się tłuste opakowania, które zabrudzą materiał papierowy.

Czyli dobrymi chęciami piekło zostało wybrukowane?

Mirka: Nie aż tak dramatycznie ale potrzebna jest wiedza, dzięki której opakowanie po herbacie nie wyląduje w jednym worku z pudełkiem po jogurcie, kartonikiem po śmietanie i papierem po wędlinie. Dla skupującego makulaturę będzie to surowiec zniszczony.

Praca u podstaw z odrobiną „łopatologii?

Marek: Temat wzbudził dużo emocji, ponieważ ludzie mają sporo dobrej woli i bardzo pragną się angażować w sortowanie. Często, tak po prostu brakuje im wskazówek.

Maciek: Wciąż wiemy, że mało wiemy!

Marek: Formuła warsztatów bazowała na możliwości korzystania z pogłębionej wiedzy Mirki i z potrzeby dokształcania się we własnym gronie. Nic na siłę, bez sztucznego pompowania i przymusu bądź eko.

Mirka: Warto podkreślić, że ciekawą dyskusję wzbudził temat zamienników, które są mniej obciążające dla środowiska.

Co masz na myśli?

Mirka: Woskowijki, czyli zabezpieczanie płatów tkaniny bawełnianej, czy płótna woskiem, unikanie folii do zabezpieczania żywności, zastępując jednorazowe opakowania tymi wielorazowego użytku. Proste pomysły, jak szklane słomki i kamienie do uszlachetniania wody, popularne w Czechach. Ludzie mają niesamowite pomysły i była to skarbnica wymiany doświadczeń.

Wystarczyła odrobina inspiracji z Waszej strony?

Mirka: Tak, wystarczyła odrobina zachęty.

Marek: Prócz wymiany doświadczeń udało się nam przygotować konkretne rzeczy. Martyna z naszego zespołu zrobiła pokaz, jak w prosty sposób przygotować produkty codziennego użytku. Proszek do zmywarki na bazie sody kalcynowanej, kwasku cytrynowego i olejków organicznych jest znacznie mniej obciążający środowisko od proponowanych w sklepach gotowców.

Mirka: Pokazywane rozwiązania okazały się znacznie tańsze. Celowo wzięliśmy pod uwagę kosztorys, chcąc dodatkowo zachęcić uczestników.

Maciek: Jest takie obiegowe myślenie, że eko oznacza drożej, a to wcale nie jest tak. Wydaje mi się, że sposoby „zrób to sam” bardzo przekonały męską część zainteresowanych.

Ile oszczędzimy?

Mirka: Proszek do zmywarki będzie nas kosztował 10 groszy, a za kupiony w sklepie zapłacimy złotówkę.

Marek: Cena przemawia do wyobraźni i jestem pewien, że to także skuteczny sposób, żeby zachęcić kogoś do eksperymentowania z własnoręcznie przygotowywanymi środkami czystości.

Jak w praktyce wygląda praca w ramach wolontariatu?

Maciek: Dzięki naszej firmie jesteśmy w stanie pewną część czasu poświęcanego na wolontariat włączyć w godziny pracy, co pozwala pewne rzeczy ustalić, gdy wszyscy jesteśmy wszyscy na miejscu. Oczywiście, wiele szczegółów wymaga zaangażowania po godzinach – przygotowanie materiałów i komunikatów. Dlatego chcemy wprowadzić struktury spotkań, aby się nam nie rozjeżdżały. Sami wciąż się uczymy i to wspaniałe, że każdy z nas jest w stanie coś wynieść z wolontariatu, zobaczyć jak się działa w środowisku projektowym, przekonać na czym polega metodologia, czy jak to jest brać udział w wywiadzie (śmiech).

Marek: Ważne dla naszej grupy jest to, że ruch wydarzył się oddolnie. Skomunikowaliśmy się sami, padł pomysł, że warto podjąć wyzwanie, podczas kilku spotkań pojawiła się koncepcja bazowej struktury grupy wolontariuszy wśród osób, które z własnej woli chcą coś zrobić dla innych.

Zarząd firmy spoglądał łaskawym okiem, zaskoczyliście pomysłem?

Mirka: Zaczątkiem była inicjatywa, która nie była sformalizowana w wolontariat, wiec wydaje mi się, że zarząd przyzwyczaił się, że nam się chce. Postanowiliśmy wyjść poza departament i zaprosić pozostałe zespoły do współdziałania. Okazało się, że każdy wspiera wolontariat na różne sposoby, tylko nie było czegoś, co spina nas razem dając narzędzia w postaci możliwości dyskusji z zarządem i HR-ami.

Maciek: Szybko okazało się, ze wewnątrz firmy jesteśmy w stanie zbudować zespół. Najważniejsze ze strony firmy jest umożliwienie naszego działania, przy czym my też podchodzimy do tematu ze zdrowym rozsądkiem i nie oczekujemy, że nieprzerwanym strumieniem zaczną płynąć setki tysięcy na nasze działania. Szukamy rozwiązań, które są racjonalne. Na tym moim zdaniem polega idea wolontariatu.

Marek: Cegiełka po cegiełce. Ideą jest to by aktywizować, angażować ludzi i ich potencjał. W thyssenkrupp mamy pole do działania.

Mirka: Pomysły przesialiśmy przez sito. Nie chcieliśmy zamęczać i być postrzeganym, jako szaleni aktywiści. Najważniejsze jest działać ze smakiem, do przyjęcia, bez powodowania odruchu ucieczki.

Jakie są Wasze najbliższe plany?

Maciek: Dalej będziemy działać lokalnie na rzecz ekologii w projekcie edukacyjnym oraz chcemy zaangażować się w coś większego.

Mirka: Chcielibyśmy ratować świat na większą skalę. Teraz, gdy umiemy więcej zaplanowaliśmy event dla Trójmiasta. Liczymy, że będziecie z nami!

Rozmawiała: Dagmara Rybicka, Dział Komunikacji Olivia Business Centre

Bądźmy blisko. Dobra edukacja jest najważniejsza!

Drogi Rodzicu,

w Olivii stawiamy na dobrą edukację i to na każdym etapie naszego życia.

Zacznijmy od najmłodszych. Mamy tu dwie szkoły podstawowe i to doskonałe! Dzięki temu, że Wasze dzieci będą uczyć się blisko – w Oliwie – będziecie mogli spędzić razem więcej czasu:) To tylko jeden z plusów. Obie placówki oferują mnóstwo zajęć dodatkowych. Możecie też skorzystać z oferty OBC dla dzieci i rodziców. Wszystko w zasięgu kilku kroków!

PRZEDSZKOLA I SZKOŁY:

Maluszki mogą się kształcić w przedszkolu Biały Kotek, w budynku Olivia Tower. Dowiedz się więcej.

Szkoła Podstawowa Thinking Zone* jest także w samym Olivia Business Centre, w budynku Olivia Gate. Dowiedz się o niej więcej. Pamiętajcie, iż już w marcu rusza rekrutacja do szkoły podstawowej TZ. Sprawdź tu…

Tylko 5 minut od Olivii znajduje się nasz znakomity sąsiad – Szkoła Podstawowa nr 35! Dowiedz się więcej. Szczegóły rekrutacji do tej szkoły poznasz w tym miejscu.

Oczywiście nie zapominajmy, że Thinking Zone* to także liceum!  Przeczytaj o rekrutacji do liceum.

*Jaki jest cel Thinking Zone? Taki, by absolwenci TZ myśleli krytycznie, byli samodzielni i przedsiębiorczy. Posiadali umiejętność zarządzania swoimi emocjami, pracowali zespołowo oraz proaktywnie podchodzili do wyzwań w dorosłym życiu. Powyższe wartości są drogowskazami szkoły, która uczy

Co więcej? Młody człowiek już w wieku 17 lat staje przed ważnym wyborem: w którą stronę iść? Studia czy praca? Odpowiedzi na te pytania są często związane z tym, jak wygląda rynek pracy. O tym najlepiej przekonać się na własnej skórze. Warto skorzystać z pomocy współpracującej z nami Fundacji Inspirujące Przykłady, która m.in. zabiera młodzież ze szkół do prawdziwego biznesowego świata. Pokazuje, jak działają firmy, te największe, międzynarodowe, jak i małe, rodzinne biznesy. Uczy ich, że powinni wybrać własną drogę i wskazuje, że liczba opcji jest praktycznie nieograniczona. 

Jesteśmy dumni z faktu, że tuż obok jest Uniwersytet Gdański, uczelnia która łączy tradycję z nowoczesnością. Kształcenie we wszystkich niemal dziedzinach wiedzy akademickiej i w zawodach poszukiwanych na rynku pracy połączone jest z nowoczesnymi warunkami studiowania w kampusach UG. To dziś jeden z najnowocześniejszych akademickich ośrodków w Polsce. 

Całoroczny kurs w Olivii dla dzieci? Oczywiście! Mamy np. techniczno-inżynieryjne zabawy dla maluchów w języku angielskim, na dodatek z wykorzystaniem zestawów Lego® Education. Z nowym rokiem szkolnym planujemy kolejną edycję!

Chcesz być na bieżąco? Dołącz do grupy Dla Rodziców na Facebooku.

Przeczytaj, jak możesz rozwijać karierę zawodową i zadbać o rozwój osobisty z Olivią

Rozwijaj karierę, wzmacniaj swój potencjał i nabywaj doświadczeń w Olivii i z Olivią

W Olivii stawiamy na rozwój, staramy się więc wspierać Was na każdym etapie życia prywatnego oraz zawodowego. Poniżej przedstawiamy kilka realizowanych przez nas, bądź u nas projektów, w których możecie wziąć udział, by podnieść kwalifikacje, zdobyć doświadczenie, zyskać wiedzę i nowe umiejętności.

ROZWÓJ KARIERY

Infoshare Academy. Warto wziąć udział w kursach realizowanych przez Infoshare Academy, które nie tylko przygotowują do pracy na stanowisku programisty, ale też pomagają znaleźć zatrudnienie po zakończonym szkoleniu! W ofercie kursy Front-End, Java, Python, SQL. Więcej… 

Centrum Rozwoju Talentów to nowoczesny punkt doradczo-coachingowy mieszczący się w OBC. Jednocześnie pierwszy w Polsce ośrodek świadczący usługi z zakresu diagnostyki talentów. W CRT funkcjonują m.in. Akademia Kariery (dla wszystkich mieszkańców Pomorza, w tym osób pracujących), Strefa Rozwoju Osobistego (dla osób zarejestrowanych w PUP w Gdańsku) oraz Młodzieżowa Kraina Talentów (dedykowana uczniom, rodzicom oraz nauczycielom). Jednym z głównych zadań CRT jest współpraca z sektorem edukacji, szkołami i uczelniami wyższymi. Więcej… 

Akcelerator Karier – 10-miesięczny program szkoleniowy O4 Coworking, w którym kluczową rolę odgrywają warsztaty, spotkania z mentorami i ekspertami, otwarte rozmowy oraz możliwość nawiązania relacji. Grafik Akceleratora Karier jest zazwyczaj bardzo napięty. Przywództwo, zawieranie kompromisów, motywowanie współpracowników, wspieranie innych, doradzanie, mowa ciała – to zaledwie kilka spośród tematów, które znajdują się w agendzie. Organizatorzy stawiają na zajęcia praktyczne, rzeczowość, przydatne źródła wiedzy i inspirację. Do projektu zaproszono profesjonalistów, znane postaci świata biznesu; m.in: Piotra Buckiego, Michała Kanarkiewicza, Dominikę Rossę. Więcej… 

Warsztatownie O4 Coworking. Cykl inspirujących spotkań ze specjalistami wielu dziedzin realizowany przez O4 Coworking. Aktywna nauka podczas spotkań, których współautorami są ich uczestnicy. Praktyczne wskazówki, porady, case studies. Warsztaty prowadzą eksperci świata biznesu, którzy z pasją i energią dzielą się wiedzą oraz doświadczeniem. Więcej…

Language Tandem OBC – wymiana językowa w Olivia Business Centre. Możliwość spotkań i nauki języków obcych z udziałem native’ów. Dołącz do grupy językowej OBC i bądź z nami! 

Olivia TechWomen. Cykl spotkań i warsztatów z udziałem kobiet z branży technologii pod wspólnym parasolem Olivia Business Centre i jej Rezydentów. Niedobór specjalistów w IT jest szacowany w Polsce na 50 tys. osób, a prognozy na przyszłość nie są optymistyczne. Jedną z szans poprawy sytuacji jest uruchomienie potencjału kobiet w tym obszarze, co realnie może wpłynąć na zmniejszenie problemów rekrutacyjnych w firmach z branży IT. Olivia TechWomen jest okazją do wzmocnienia tego potencjału, poprzez dzielenie się wiedzą kobiecych „role model” z branży. Partnerami spotkań byli dotąd m.in. Amazon Development Center Poland, Aspire Systems, Develocraft Finest Media, InfoShare Academy, Sii, thyssenkrupp, O4 Coworking. Chcesz wiedzieć więcej? Napisz: flow@o4.network

FAIRit udowadnia, że w IT jest miejsce dla kobiet! Program to cykliczne warsztaty, mentoring i spotkania z pracodawcami. Doświadczone kobiety i mężczyźni ze świata IT i HR łączą tu siły, aby przełamać stereotypy i rozwinąć karierę uczestniczek warsztatów w sektorze IT. Więcej… 

SPECJALIZACJA

Klub HR. Misją Klubu HR działającego przy Olivii jest wspieranie jego członków w zakresie kształtowania najwyższych standardów pracy i stałego podnoszenia kompetencji managerów HR w dobie postępującej cyfryzacji. Klub jest przestrzenią rozmów, wymiany doświadczeń i zdobywania wiedzy. Podczas spotkań i warsztatów omawiane są trudne wyzwania stojące przed dzisiejszym HR, przedstawiane dobre praktyki, przybliżane nowoczesne rozwiązania i trendy. Dołącz do KLUBU HRBP teraz  lub skontaktuj się mailowo: biuro@klubhr.pl

Agencja Rozwoju Pomorza – misją ARP, z siedzibą w Olivii, jest działanie na rzecz harmonijnego rozwoju Pomorza przez wspieranie pomorskiej przedsiębiorczości i lokalnych samorządów, a także inicjowanie i wspieranie przedsięwzięć gospodarczych o znaczeniu regionalnym. ARP zarządza Funduszem Kapitałowym inwestującym w innowacyjne pomysły biznesowe, świadczy usługi doradcze i szkoleniowe. Pomaga lokalnym firmom otwierać się na rynki zagraniczne, między innymi przez dofinansowania udziału w targach oraz innych wydarzeniach, organizację stoisk regionalnych, misji gospodarczych czy szkolenia. Więcej… 

Sukces Pisany Szminką  – czego potrzebują kobiety, aby wystartować w biznesie? Przede wszystkim… wsparcia innych kobiet. O tym, że przyda się pomoc w drodze do sukcesu, przekonane są też firmy i środowiska skupione w Olivia Business Centre oraz O4 Coworking. Dlatego właśnie w Olivii powstała pierwsza w Polsce przestrzeń coworkingowa, dedykowana paniom, O4 Flow. To właśnie tu spotykają się kobiety skupione wokół projektu Sukces Pisany Szminką oraz Sukces To Ja – największego ogólnopolskiego programu wzmacniania aktywności zawodowej kobiet opartego na dwóch kluczowych obszarach: poszerzaniu kompetencji i wiedzy oraz umożliwieniu wymiany doświadczeń i znalezienia inspiracji.

Space3ac – program akceleracyjny dla startupów z całego świata. Obecnie, z benefitów Space3ac: wsparcia finansowego w wysokości 200 tysięcy złotych na projekt i możliwości współpracy z dużymi firmami, korzysta już 17 młodych spółek. Trwająca właśnie runda akceleratora Space3ac organizowana jest przez gdańską firmę Blue Dot Solutions w ramach programu Scale Up Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości. W trzech rundach do akceleratora zostanie przyjętych w sumie około 60 startupów z całej Polski. Niezwykle ważna dla tych startupów jest możliwość współpracy z partnerami akceleratora. Tak zwani Odbiorcy Technologii w Space3ac, to Luxon LED Olivia Business Centre, Orange, Grupa OT Logistics, Pekabex, PKN ORLEN, SAFE Co. Ltd. sp. z o. o., Śląskie Centrum Naukowo-Technologiczne Przemysłu Lotniczego, Valmont Poland i @portgdansk. To dla tych firm wdrożą pilotażowo innowacyjne rozwiązania z zakresu technologii sektora kosmicznego, smart city oraz biogospodarki. Więcej… 

Gdańska Fundacja Kształcenia Menedżerów (GFKM) z siedzibą w Olivii jest firmą szkoleniowo-doradczą specjalizującą się w szkoleniach i projektach rozwojowych dla kadry kierowniczej oraz personelu średnich i dużych firm polskich oraz międzynarodowych. To jedna z największych i najbardziej doświadczonych firm szkoleniowych w Polsce. Prowadzi pełne spektrum programów, w tym programy Executive MBA, szkolenia firmowe, szkolenia otwarte, studia podyplomowe, programy coachingowe i projekty doradcze, zapewniając swoim Klientom wyjątkową synergię jakości i praktyki. Więcej… 

Tech.3camp to trójmiejskie spotkania tech-geeków zajmujących i pasjonujących się Internetem. Każde spotkanie podzielone jest na 2 części: część konferencyjną – cykl 3-4 prezentacji 25-35 minut każda oraz część networkingową, gdzie można nie tylko porozmawiać o poruszanych danego dnia tematach, ale także nawiązać nowe kontakty. Podczas Tech.3camp poruszane są np.: projektowanie aplikacji, testowanie oprogramowania, bezpieczeństwo, administracja systemami… W kręgu zainteresowania tech.3campowców znajdują się wszelkie techniczne aspekty nowych technologii. Więcej… 

Tu przeczytasz o ofercie edukacyjnej dla Twoich dzieci 

Tu znajdziesz informacje na temat wydarzeń, w których możesz wziąć udział 

 

Potrzebujesz auta na dzień lub dwa? Z #OLIVIA to teraz jest jeszcze łatwiejsze

Potrzebujesz samochodu na dzień, dwa, trzy? Z #OLIVIA to teraz jest jeszcze łatwiejsze!

Jedziesz w delegację? Może planujesz weekendowy wypad za miasto? A może właśnie się przeprowadzasz do upragnionego „M”? Nie masz własnego pojazdu? Żaden problem! Możesz od teraz skorzystać ze specjalnej oferty krótkoterminowego wynajmu aut Masterrent24 dla Rezydentów Olivii. Wystarczy, że posłużysz się kodem „#OLIVIA” przy rezerwacji usługi, by – wynajmując wóz „do zadań specjalnych” – mieć w cenie pakiet serwisowy, ominąć konieczność uiszczenia kaucji a płatności dokonać już po zakończonym terminie wynajmu. Do Twojej dyspozycji są m.in. auta kompaktowe, rodzinne, limuzyny, samochody premium, terenowe, o cechach SUV, vany i wozy dostawcze. Na pewno znajdziesz w ofercie pojazd, który odpowiada Twoim potrzebom.

Chcesz wiedzieć więcej? Wejdź na stronę dedykowaną Rezydentom Olivii: masterrent24.pl/olivia

Najem Krótkoterminowy Masterrent24 to:

  • nowe, dobrze wyposażone auto (nie starsze niż 18 miesięcy)
  • obsługa techniczna przez 24 godziny przez 7 dni w tygodniu (przez cały rok)
  • obsługa informacyjna przez 24 godziny przez 7 dni w tygodniu (przez cały rok)
  • ubezpieczenie komunikacyjne
  • całodobowa opieka Assistance
  • samochód zastępczy
  • brak opłat wstępnych, przygotowawczych i sezonowych
  • darmowa dostawa auta*

*na terenie miast, gdzie Masterrent24 posiada swój punkt

Rezerwacji usługi możesz dokonać online; telefonicznie (22 100 46 06) oraz mailowo (bok@masterrent24.pl).

 

Gdańsk Miastem Przedsiębiorczych: Dominika Rossa z O4 Flow

Jest przedsiębiorcza i jednocześnie z misją. Nagroda w kategorii „Przedsiębiorczość wspierająca Markę Gdańska” oznacza dla niej pieczęć poparcia, że to co robi w O4 Flow, O4 Coworking, w Olivia Business Centre jest dobre. O ogromnej odpowiedzialności, przekonaniu o sile kobiecego biznesu i kluczowej roli współpracy opowiada Dominika Rossa, szefowa O4 Flow, laureatka organizowanego po raz czwarty plebiscytu i gali „Gdańsk Miasto Przedsiębiorczych”. 

Nagroda okazała się dla Ciebie zaskoczeniem?

Wszystko wydarzyło się niespodziewanie – zadzwoniła do mnie pani dziennikarka z „Dziennika Bałtyckiego” informując o nominacji. Próbowałam dowiedzieć się, kto mnie wskazał, aby móc podziękować, ponieważ to dla mnie niezwykłe wyróżnienie.

Już wiesz, kto był sprawcą „zamieszania”?

Niestety nie (śmiech)! Redakcja zobowiązana jest do zachowania anonimowości, ale zapewniono mnie, że podziękowania trafią w odpowiednie… uszy.

Masz długofalowy plan, który pozwala Ci tak skutecznie wspierać gdańską przedsiębiorczość?

Plan powstał w chwili, gdy całym sercem zaangażowałam się w działania O4 Coworking. Od samego początku marzeniem zawodowym było kobiece oblicze miejsca, które inspiruje do rozwoju, namawia do przedsiębiorczości, a przede wszystkim wspiera panie w dążeniach do osiągania celów. Bycie w awangardzie zmian jest immanentną cechą strategii miasta Gdańska, dlatego O4 Flow tak dobrze się w nią wpisuje.

Gdańsk przez przypadek, czy to też był plan?

Gdańsk to moje miasto z wyboru. Mieszkałam w wielu miejscach w kraju, za granicą i mam pewność, że Gdańsk jest niezwykły. Czuję wewnętrzną odpowiedzialność, że skoro miasto mnie przyjęło, ja muszę też dać coś od siebie. Jeśli mi jest tutaj dobrze chcę sprawiać, aby inni czuli podobnie. Dlatego działania, które podejmuję mają na celu wspieranie głosu, który wciąż jeszcze w mojej ocenie jest zbyt mało słyszalny.

Masz na myśli głos kobiet?

Siła tkwi we współpracy i na nią stawiamy w O4 Coworking i w O4 Flow. Kooperacja niezależna od płci jest szalenie istotna, ponieważ każdy z nas potrzebuje wsparcia w działaniach. Obserwując potrzebę wspólnotowości chcieliśmy stworzyć miejsce, w którym zdołamy zadbać o kobiety – pielęgnując ich potencjał i potrzeby.

Gdańsk ma przedsiębiorcze oblicze? Jak wypada na tle pozostałych miast?

Patrząc na pomorskie statystyki wiele pań wybiera bycie przedsiębiorczynią. Kobiety, które tutaj poznaję są bardzo aktywne, mają bogate doświadczenie zawodowe i osobiste oraz sukcesy, którymi pragną się dzielić, oferując wsparcie rozpoczynającym działania koleżankom. Mam wrażenie, że O4 Flow przypominają soczewkę zbierającą kobiety, które czegoś mogą potrzebować, jak i te pragnące się dzielić swoimi zasobami. W ten sposób my możemy tworzyć płaszczyznę do porozumienia i współpracy. To z resztą jest naszym celem, aby tworzyć miejsce bezpieczne z myślą o kobietach, jednocześnie podkreślające współpracę i partnerstwo.

Poprzez działania i nagrodę stajesz się symbolem kobiecej przedsiębiorczości w Gdańsku. Jak się z tym czujesz, to duża odpowiedzialność?

W życiu tak o sobie nie pomyślałam (śmiech)! Mam poczucie odpowiedzialności za to, co robię. Nigdy nie przyszło mi do głowy, by pomyśleć o sobie w kontekście symbolu Staram się tak działać, by mieć pewność, że to co robię może komuś pomóc. Do wytężonego działania napędza mnie cała masa sygnałów: głosów w plebiscycie, maili, wiadomości w komunikatorach, SMS ów. Czasami są reakcją np. na uśmiech wobec Pani recepcjonistki.

fot. Otwarcie O4 Flow, październik 2019

Okazał się tak znamienny?

Często zapominamy o drobnych gestach, które sprawiają, że lepiej się nam żyje. Mail od pani, która podziękowała za uśmiech, bo „rozpromienił jej trudny dzień”, utwierdził mnie w przekonaniu, że warto być uważnym na innych. Życie opiera się na relacjach, a te są wyłącznie w naszych rękach.

Masz coś takiego w sobie, że przyciągasz ludzi. Podobno nawet studenci się nie skarżą!

Jestem przekonana, że niejeden ma zastrzeżenia, w końcu jesteśmy różni, ale w ankietach wypadam całkiem dobrze. Lubię ludzi i wiele satysfakcji sprawia mi, gdy widzę efekty działań, które im dedykuję. Chcę wzmacniać i pomagać realizować cele, sprawić, aby odważyli się marzyć. Przypuszczam, że nie każdemu może to jednak odpowiadać.

O4 Flow oznacza, że wiesz czego pragną przedsiębiorcze kobiety?

Wiem, jak je badać i obserwować. Czy je odgaduję? Całym zespołem pytamy, dociekamy starając się budować pomysły na bazie wniosków z małych rozmów przy kawie i tych większych definiujących oczekiwania i wyzwania. Dla mnie istotne jest, że nasze rezydentki i rezydenci podkreślają, że dobrze się czują we O4Flow, są szczęśliwi, gdy tu przychodzą. Ostatnio usłyszałam od jednej z pań, że szkoda, iż to piątek. „Wychodzę i trochę mi smutno, że nie będzie mnie tu przez dwa dni „Było to dla mnie totalnym zaskoczeniem.

Co zmieni nagroda?

Przypomina o odpowiedzialności. Patrząc na liczbę głosów i wyjątkowe grono nominowanych mam poczucie takiej pieczęci poparcia, że to co robimy w O4 Flow, O4 Coworking, w Olivia Business Centre jest dobre. Więc będziemy ro robić dalej. Nagroda sprawia, że poprzeczkę zawieszamy jeszcze wyżej, więc planujemy, aby działo się dużo dobrego, Mamy nadzieję, że grupa skupiona wokół O4 Flow będzie się rozrastać, a samo miejsce stanie się synonimem kobiecego oblicza trójmiejskiej przedsiębiorczości.

Rozmawiała: Dagmara Rybicka, Olivia Business Centre 

 

Dołącz do społeczności O4 Flow na FB 

 

–/– 

Dominika Rossa, szefowa O4 Flow, coworkingu dedykowanego kobietom w Olivia Business Centre w Gdańsku, przedsiębiorczyni i naukowczyni. Założycielka studia głosu i mowy Mystoria, w którym uczy jak mówić i przemawiać wyraźnie, pewnie, czysto i melodyjnie. Właścicielka agencji marketingowej Umbrelka, w której portoflio Klientów znalazły się zarówno międzynarodowe korporacje (m.in. Grupa L’Oreal, Toyota Motor Poland, Coty, Spectrum Brands), silne marki rodzime (Bank Pekao, Peako TFI, Runmageddon)  jak i organizacje pozarządowe (WOŚP, WWF, Kwiat Kobiecości, Przylądek Nadziei).
Od ponad siedemnastu lat zajmuje się komunikacją interpersonalną i marketingową. Jest absolwentką Uniwersytetu Warszawskiego, Szkoły Głównej Handlowej i Uniwersytetu SWPS. Obecnie jest doktorantką na Wydziale Psychologii Interdyscyplinarnej Szkoły Doktorskiej Uniwersytetu SWPS w Warszawie. W ramach pracy doktorskiej prowadzi badania nad narracjami w kontekście własnej skuteczności w osiąganiu celów. Bada style narracyjne kobiet i ich sposób komunikacji, a także efektywność, przedsiębiorczość i motywację. W obszarze jej zainteresowań pozostają także role społeczne i biznesowe kobiet (leadership, entrepreneurship, work-life balance) a także komunikacja w biznesie.
Swoje doświadczenie i wiedzę zdobywała również na rynku międzynarodowym, m.in. w S.H.A.P.E. – bazie sił zjednoczonych NATO w Belgii oraz w Wielkiej Brytanii, jako finalistka konkursu British Council i Ambasady Brytyjskiej Young Creative Entrepreneur.
Jest współorganizatorką polskich obchodów Światowego Dnia Głosu oraz członkinią Towarzystwa Miłośników Języka Polskiego.
Wykłada psychologię przedsiębiorczości na USWPS w Warszawie, prowadzi również zajęcia na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Gdańskiego. Prowadzi liczne warsztaty z zakresu komunikacji, wystąpień publicznych, zarządzania sobą w czasie i pracą w zespole. Jest mentorką w międzynarodowych programach akceleracyjnych: Poland Prize/Space3ac i European Coworkings EOI.

–/–

O4 Flow to pierwszy w Polsce i tej części Europy coworking stworzony przez kobiety z myślą o kobietach. To wyjątkowa przestrzeń do współpracy biznesów prowadzonych lub zarządzanych przez panie. Dla kogo jest O4 Flow? Dla przedsiębiorczyń, freelancerek, dla właścicielek biznesów czy pań pracujących w korporacji. Tak naprawdę dla każdego, kto jest zainteresowany zaistnieniem w nowym, innym środowisku, które powstaje po to, by pomóc stymulować kreatywność, wzmacniać kompetencje, rozwijać siebie i swój biznes.

Więcej o projekcie… 

100-lecie zaślubin Polski z morzem

ENGLISH VERSION

10 lutego 1920 roku w Pucku dokonał się uroczysty akt zaślubin Polski z Morzem Bałtyckim. Reprezentujący Rzeczpospolitą gen. Józef Haller w czasie uroczystości mówił: „Oto dzisiaj dzień czci i chwały! Jest on dniem wolności, bo rozpostarł skrzydła Orzeł Biały nie tylko nad ziemiami polskimi, ale i nad morzem polskim. Teraz wolne przed nami światy i wolne kraje. Żeglarz polski będzie mógł dzisiaj wszędzie dotrzeć pod znakiem Białego Orła, cały świat stoi mu otworem”.

Na mocy kończącego I wojnę światową Traktatu Wersalskiego odrodzona Rzeczpospolita otrzymała pas wybrzeża długi na 147 km – od granic Gdańska, które jako Wolne Miasto Gdańsk pozostawało pod protektoratem Ligi Narodów, po okolice Karwi. Choć jak na aspiracje odradzającego się państwa było to niewiele, jednak pamiętajmy, że ten fragment wybrzeża zawsze był dla naszego kraju niezwykle istotny. Ujście Wisły do Zatoki Gdańskiej miało ogromne znaczenie dla gospodarki. Cała zatoka stanowiła zaś dogodne miejsce dla zakładania portów.

Burzliwe były losy Pomorza Gdańskiego. Co najmniej od czasów Mieszka I było ono w posiadaniu Piastów. Rycerze zakonni wydarli je w 1308 roku. Od 1466, od zwycięstwa nad Krzyżakami w wojnie trzynastoletniej, należało ono do Rzeczypospolitej. Utraciliśmy je w 1772 r. w pierwszym rozbiorze na rzecz Prus.

23 września 1922 r. Sejm Rzeczpospolitej Polskiej przyjął ustawę upoważniającą rząd do budowy portu morskiego w Gdyni. W ciągu kilkunastu lat rybacka osada przekształciła się w jeden z największych i najnowocześniejszych portów w Europie, wokół którego powstało miasto liczące dziś ponad 240 tys. mieszkańców.

O znaczeniu dostępu do morza i jego roli gospodarczej Eugeniusz Kwiatkowski (którego nazwisko najmocniej powiązane jest z budową portu i miasta Gdynia, polskiego „okna na świat”), w wydanej w 1931 r. książce „Dysproporcje. Rzecz o Polsce przeszłej i obecnej”, pisał tak: „Każdy nowy metr wybrzeża, każdy nowy dźwig, każdy skład towarowy, każda nowa placówka handlowa w Gdyni, każde ulepszenie komunikacji, każdy nowy okręt, każda nowa fabryka na Wybrzeżu, każdy bank, każda nowa więź cementująca Gdynię z Pomorzem, a całe województwo pomorskie z resztą państwa, to wielka zdobycz, to poważny aktyw naszego dorobku państwowego. Tu koncentruje się jedyna praktyczna akademia kupiecka Polski, tu stoi otworem droga najpewniejsza i najkrótsza dla wyrównania wartości człowieka w Polsce z wartością człowieka w Europie Zachodniej, tu zbiega się granica współpracy z narodami całego świata, tu wreszcie harmonizują się automatycznie wszystkie różnice poglądów, wszystkie starcia myśli i programów całej Polski”.

ENGLISH VERSION

 

Więcej informacji: 

Zaślubiny Polski z Bałtykiem

29 kwietnia 1923 r. uroczyście otwarto port w Gdyni

Dzieje Gdyni 

Eugeniusz Kwiatkowski – dwukrotny budowniczy Gdyni

 

 

100th Anniversary of Poland’s Wedding to the Sea

On February 10, 1920, a solemn act of Poland’s Wedding to the Baltic Sea took place in Puck. General Józef Haller, representing the Republic of Poland, said during the ceremony: „Here is the day of reverence and glory! It is the day of freedom because the White Eagle has spread its wings not only over the Polish lands but also over the Polish sea. Now free are the worlds and countries to us. From now on a Polish seaman will reach every place guided by the White Eagle, the world is his oyster!”

Under the Treaty of Versailles, the Republic of Poland received a 147 km long coastal strip – from the borders of Gdańsk, which, as the Free City of Danzig, remained under the protection of the League of Nations, to the area of Karwia. Although it was not much, taking into account the aspirations of the reviving state, let us remember that this part of the coast has always been extremely important for Poland. The estuary of the Vistula to the Gulf of Gdańsk was of great importance for the economy. The whole gulf was a convenient place for establishing ports.

The fate of Gdańsk Pomerania was turbulent. At least since the time of Mieszko I, it was in the possession of the Piast dynasty. The military order took it over in 1308. From 1466, from the victory over the Teutonic Knights in the Thirteen Years’ War, it belonged to Poland. It was lost in 1772 in the first partition to Prussia.

On September 23, 1922, the Sejm of the Republic of Poland adopted a bill authorising the government to build a seaport in Gdynia. Over a dozen or so years, the fishing settlement has evolved into one of the largest and most modern ports in Europe, around which a city of more than 120,000 residents was built.

 

Klub HR 2020. Benefit, jeśli tak to jaki?

Za nami pierwsze w tym roku spotkanie ekspertów skupionych w Klubie HR działającym przy Olivia Business Centre. Tym razem rozmawiano o benefitach i dzielono się doświadczeniami w tym zakresie. Zatem, jak je definiujemy? Co o nich myślą pracownicy? Które benefity są dla nich ważne i który jest największym z nich? W jaki sposób doceniać tych, którzy z nami pracują, by oferta firmy była atrakcyjna i skuteczna? Czy można nagradzać inaczej, np. dzięki zaangażowaniu społecznemu?

O tym, jak definiujemy benefity i jak zmieniamy postrzeganie nagród w pracy mówiła Aleksandra Kruszyńska z Intela. Case study „Doceniajmy! Jakie nagrody są ważne dla polskich pracowników, co jest dziś największym benefitem?” przedstawiła Iwona Grochowska z Nais. „Jak nagradzać inaczej – dzięki zaangażowaniu społecznemu” zdradzili Leszek Szmidke i Kinga Dąbrowska z Fundacji Inspirujące Przykłady. Temat wolontariatu pracowniczego jako benefitu i narzędzia budowania zaangażowania przybliżyła zaś Agnieszka Buczyńska z Centrum Wolontariatu Gdańsk. Spotkanie zakończyła debata specjalistów.

Misją Klubu HR jest wspieranie jego członków w zakresie kształtowania najwyższych standardów pracy oraz stałego podnoszenia kompetencji managerów HR w dobie postępującej cyfryzacji. Klub jest przestrzenią rozmów, wymiany doświadczeń i zdobywania wiedzy. Podczas spotkań i warsztatów omawiane są trudne wyzwania stojące przed dzisiejszym HR, przedstawiane dobre praktyki, przybliżane nowoczesne rozwiązania i trendy.

#KlubHR #OliviaBusinessCentre #BCCLożaGdańska #TrainingDesigners

Dołącz do KLUBU HRBP teraz  lub skontaktuj się z nami: biuro@klubhr.pl

 

Biznes kontra smog

Trudno zadbać o lepsze jutro stojąc z boku. W gdańskim PwC pracownicy nie założyli rąk, tylko biorąc udział w wolontariacie  wspólnie wypowiedzieli wojnę zanieczyszczeniom powietrza. W formie warsztatów docierają do szkół i przedszkoli z przekonaniem, że edukacja ekologiczna jest najważniejszym krokiem do powstrzymania zmian klimatycznych. O drugiej edycji inicjatywy “Biznes kontra smog”, która przyciąga kolejne organizacje, opowiadają Ania Aramayo i Dorota Kaszubowska, koordynatorki projektu w Gdańsku.

Gdański biznes wypowiedział wojnę zanieczyszczeniom powietrza?

Ania: Jesteśmy w trakcie realizacji drugiej edycji programu „Biznes kontra smog”, którego pomysłodawcą i inicjatorem jest PwC. Działania rozpoczęliśmy we wrześniu, a finiszować będziemy w marcu wraz z końcem sezonu grzewczego. Obie z Dorotą jesteśmy lokalnymi koordynatorkami, które wdrażają działania w Gdańsku. Pomysł narodził się w Krakowie, ale bardzo szybko do działania przyłączyły się inne miasta – Warszawa, Katowice i Łódź.

A dlaczego miasto, które słynie z czystego powietrza, dołączyło do akcji?

Dorota: Pamiętam moje zaskoczenie, gdy usłyszałam, że w Gdańsku i na Pomorzu jest smog. Bardzo szybko wątpliwości rozwiała wycieczka do jednego z małych miasteczek w regionie, nad lokalnymi domkami unosiła się potężna czarna chmura, która dla mieszkańców była stałym elementem krajobrazu. Upewniłam się, że jest to temat, który zdecydowanie dotyczy również naszego regionu, a edukacja będzie skuteczną bronią.

Skąd taka chęć społecznego działania, dlaczego Wam się chce angażować i poświęcać czas?

Ania: Cieszymy się, że możemy zrobić coś pożytecznego, a w naszych rękach jest możliwość zmiany. Wszyscy narzekamy na różne negatywne rzeczy, które dzieją się obok nas, zamiast tracić na to energię, warto wziąć się za konkretne działanie.  Co ważne, entuzjazm osób, które wymyśliły projekt i wdrożyły go w życie, był tak ogromny, że trudno było mu nie ulec (śmiech). Ideą programu “Biznes kontra smog” jest realny wpływ – współpracujemy z najmłodszymi, dostajemy możliwość edukowania, uświadamiania i zaszczepiania chęci dbania o środowisko.

W PwC wolontariuszkami jesteście tylko Wy?

Ania: My koordynujemy program w Gdańsku, ściśle współpracując z grupą wolontariuszy, która u nas w tej chwili liczy około 30 osób, a w całym PwC w Polsce to ponad 100 osób. Zgodnie z założeniami każdy z nich jest zobligowany do przeprowadzenia minimum dwóch warsztatów edukacyjnych w placówkach oświatowych, więc sumując skala działań robi się zauważalna. Tym bardziej, że PwC zaprosiło do programu także inne firmy.

Jak to wygląda od strony technicznej?

Dorota: Wielu pracowników PwC ma dzieci dlatego znacznie łatwiej jest nam dotrzeć do szkół i przedszkoli, które są zainteresowane edukacją. W naszej ocenie takie działanie ma dużą wartość. Sama miałam okazję się przekonać, że to, co robimy, jest potrzebne – placówka z którą rozmawiałam była bardzo otwarta na współpracę. Rozmowa z dyrekcją upewniła mnie, że projekt powinien się rozrastać i być kontynuowany w kolejnych latach, otrzymałam zaproszenie, że gdybyśmy mieli ochotę zrobić w tym zakresie więcej, drzwi są otwarte, a my mile widziani. Kontakt otrzymali kolejni wolontariusze i jestem pewna, że inicjatywa na dobre zagości w tych ławkach.

Macie sprawdzony model, jak zainteresować tematem wyjątkowe i wymagające audytorium?

Dorota: Na samym początku odbywają się szkolenia dla wolontariuszy, prowadzone przez ekspertów z Krakowskiego Alarmu Smogowego, podczas których poznajemy merytoryczne aspekty tematu, ale też uczymy się, jak rozmawiać z najmłodszymi, aby nie było nudno i jak zaciekawić ich tematem. Dziecięca publiczność jest bardzo wymagająca – tu nie ma miejsca na ogólniki; musimy być zawsze przygotowani, aby utrzymać uwagę.

Ania: Warsztaty są zawsze dostosowane do wieku uczestników, co wymaga od nas całkowicie zindywidualizowanego podejścia. Korzystamy ze specjalnie przygotowanych przez Krakowski Alarm Smogowy materiałów  – gier i zabaw, wdrażamy pomysły, które zachęcają maluchy do aktywnej współpracy.

Czym trafić do ich serc?

Dorota: Autentycznością – dzieci są świetnymi i wnikliwymi obserwatorami 😉

Poradzą sobie?

Dorota: Na pewno! W zależności od rozmiaru grupy zaplanowałyśmy, że spotkanie powinno trwać nie dłużej niż 45 minut, dzieci szybko się męczą, tracą koncentrację, dlatego to na nas jest duża odpowiedzialność, aby warsztaty były na tyle ciekawe i angażujące, aby zasłużyć na uwagę najmłodszych.

Ania: Nam zależy, aby dzieci po powrocie opowiedziały o warsztatach rodzicom, wpływając także na codzienne decyzje dorosłych.

Myślicie, że taka zmiana jest realna? Jesteśmy gotowi porzucić przyzwyczajenia?

Ania: Tak, inaczej nie podjęłybyśmy wyzwania. Cały zespół wolontariuszy PwC ma pewność, że może nie przeprowadzimy rewolucji, ale małymi krokami namówimy do zmian. Edukacja jest najważniejszą bronią w walce o klimat.

Ile czasu musi upłynąć, aby się to udało?

Ania: Najważniejsze, by różnego typu działania były ze sobą połączone. Wiadomo, że edukacja jest pewnego rodzaju fundamentem, ale równie ważne są odpowiednie działania legislacyjne.

Dorota: Pierwsza edycja Biznes kontra Smog była pewnego rodzaju polem do doświadczeń. Na podstawie wniosków wystartowaliśmy z drugą, która jest coraz chętniej nagłaśniana, co potwierdza, że program ma sens. W ubiegłym roku udało się nam przeszkolić aż 10 000 dzieci, głównie w Małopolsce i na Śląsku. Zasada małych kroków jest najbardziej skuteczna, ponieważ próba „siłowej” zmiany z pewnością zakończyłaby się niechęcią.

Wróćmy do powstania projektu – gdzie wszystko się zaczęło?

Ania: Inicjatorem “Biznes kontra smog” jest krakowski oddział PwC. Do udziału w nim zaprosiliśmy inne firmy i organizacje, obecnie jest nas w sumie 29. Mam nadzieję, że biznesowa grupa będzie się przez cały czas rozrastać.

W jaki sposób mogą dołączyć kolejne organizacje?

Ania: Jest formalna ścieżka przystępowania do programu dla chętnych firm. W pierwszej edycji było 13 organizacji, w obecnej już 29. Program jest otwarty, ale też stawiamy pewne wymagania – co do liczby warsztatów i odbiorców. Każda z firm ma swój wkład w program – dzielimy się zadaniami. Nowe firmy mogą nas uzupełnić, wesprzeć. Przykładowo jedna z firm, która zajmuje się tłumaczeniami, zaoferowała, że weźmie je na siebie (warsztaty prowadzimy również w języku angielskim). Każdy dając coś od siebie jednocześnie staje się odpowiedzialny za dany element programu. Pracy i sektorów, w których można się realizować, jest sporo, dlatego przez cały czas zapraszamy do udziału w myśl zasady, że razem możemy więcej.

Jako koordynatorki macie poczucie, że trochę jednak zmieniacie świat?

Dorota: Trochę tak!

Dostrzegacie pierwsze efekty swojej pracy?

Ania: Rośnie świadomość, kolejni ludzie chcą się włączyć w działania, które doprowadzą do zatrzymania zmian klimatycznych. Coraz więcej wolontariuszy pyta, co i jak mogą zrobić.

Dorota: Mam wrażenie, że szczególnie teraz w nowym roku wszystko nabrało tempa. Nasze działania zapalają innych.

Ania: Ludzie sami chcą działać! Widzę, że idea napędza, więc fantastycznie jest obserwować zaangażowanie, bo to musi przełożyć się na zmiany. Jeśli udaje nam się trafiać coraz szerzej; świadomość, jak powinniśmy funkcjonować, by chronić środowisko, będzie coraz większa.

Od początku szło, jak z płatka? Zmierzyłyście się z łatką eko-freaków?

Ania: Nie. Świadomość społeczeństwa rośnie, a my naszymi działaniami nie próbujemy wdrażać kontrowersyjnych pomysłów i forsować zdumiewających tez. Myślę, że jesteśmy odbierane, jako normalne (śmiech). Ludzie widzą nasz zapał, chęci do działania i wielu z nich postanawia, że warto się przyłączyć. Przecież każdy rozumie, czym jest odpowiedzialność za planetę, którą pozostawiamy w spadku kolejnym pokoleniom.

Dorota: Nie narzucamy, myślę, że każdą zmianę najlepiej zacząć od siebie i dzięki temu inspirować innych do zmian, pracujemy z osobami, które świadomie podchodzą do tematu.

Firmowa codzienność PwC pod zieloną banderą?

Dorota: Nadrzędnym celem PwC na świecie jest budowanie społecznego zaufania i rozwiązywanie problemów. Jednym z największych wyzwań obecnie jest ochrona środowiska i powstrzymanie negatywnych zmian klimatycznych. Inicjując takie projekty jak “Biznes kontra smog” realizujemy cel firmy i pozytywnie wpływamy na otoczenie. Poza firmowymi programami ekologicznymi, mamy dobre nawyki na przykład dbamy o to aby ostatnia osoba, która wychodzi z biura zawsze gasiła światło, na weekendy zostają wyłączone lodówki.

Co chcecie osiągnąć w tym roku?

Dorota: Zwiększyć świadomości i skierować uwagę na zanieczyszczenia powietrza. Chcemy przekonać, że warto dbać o miejsce, w którym dobrze się żyje.

Ania: Świadomość, edukacja i aktywne powiększanie skali działań. Drugi rok projektu jest początkiem, jesteśmy pewne, że w kolejnych latach uda się sprzyjać ziemi na jeszcze większą skalę. Jeśli nawet jedno dziecko zaproponuje rodzicom, aby zamiast samochodu wybrali tramwaj, to już wielka zmiana i powód do radości.

Więcej informacji o programie: https://www.facebook.com/BiznesKontraSmog/