30.09.2025

Design potrzebuje sztuki

Projektowanie wnętrz to nierzadko sztuka podnoszenia wartości nieruchomości. Tam, gdzie większość ludzi widzi jedynie beton i mury, architekci i projektanci wnętrz dostrzegają szeroki wachlarz możliwości i nierzadko przekształcają je w prawdziwe dzieła sztuki. A coraz częściej i same dzieła sztuki wykorzystywane są, aby podkreślić klasę wnętrza i unikalny styl ich właścicieli.

 

O tym, że unikalny design ma wpływ na wartość nieruchomości, wie każdy, kto sprzedawał mieszkanie. Dobrze dobrane dodatki ponoszą wartość nieruchomości przy jej sprzedaży, co doskonale potwierdza, że dobry design buduje emocje, wpływa na odbiór wnętrza, zatem warto zadać sobie pytanie jak możemy zadbać o przestrzeń, w której na co dzień żyjemy, żeby nie tylko dbać o wartość nieruchomości, ale i o własny dobrostan. Budowanie odpowiedniego nastroju, kształtowanie emocji, tworzenie interesujących, czasem wręcz zachwycających wnętrz to sztuka wyciągnięcia z wnętrza tego, co na pierwszy rzut oka niewidoczne, a projektanci wnętrz potrafią nią tak operować, aby wpływać na jakość naszego życia.

 

– Dobrze zaprojektowane wnętrze może być również sztuką – mówi Karolina Bernisz-Grabska, projektantka z Design Anatomy. – Odpowiednie położenie, rozmieszczenie pomieszczeń wpływa na nasz nastrój. Dbałość o wykorzystanie światła, materiałów czy naszych indywidualnych potrzeb powoduje, że wnętrza stają się sztuką samą w sobie. Piękną i unikatową. Kontynuacją tego co na zewnątrz, ale także odzwierciedleniem naszych indywidualnych preferencji. Może również dbać o nasze doznania i wspierać dobrostan.

 

Design nadaje charakteru

 

Dobrze zaprojektowane wnętrze pod okiem projektanta może nabrać zupełnie innego charakteru, jednak o wartości apartamentu poza świetnym projektem świadczą także dodatki i detale, które nadają wnętrzu ten ostateczny styl.

 

– Klienci segmentu premium nie cenią sobie szablonowych, powielanych rozwiązań, a stawiają na indywidualizm, unikalność, oryginalność, dlatego coraz bardziej cenią dzieła sztuki, naturalne czy surowe materiały oraz wytwory artystów rzemieślników, których prace nadają wnętrzom prawdziwie oryginalnego charakteru – uzupełnia Anna Branicka, Leading Architect w Design Anatomy. –  Architekt musi zatem wyróżniać się nie tylko wiedzą produktową, ale posiadać także szereg kooperantów w środowisku artystycznym i rzemieślniczym, aby móc odpowiedzieć na zapotrzebowanie w zakresie autentycznie indywidualnych wnętrz. Bardzo ważne przy tym jest rozeznanie potrzeb klienta w zakresie jego personalnych preferencji, pasji i stylu, aby móc zaproponować jedyne w swoim rodzaju rozwiązania, pozwalające odzwierciedlić we wnętrzu cechy klienta. W stylistyce wnętrz stawiamy także na harmonię pomiędzy designem i naturą, będącą synonimem spokoju, oazą dla ciała i ducha, luksusem. Doświadczanie zmysłowe i powrót do natury stają się coraz częściej filozofią życia, dlatego też chętnie wprowadzamy do aranżacji zieleń, drewno, organiczne materiały, kamień, metal, wodę i ogień. Stosujemy stonowane wykończenia ścian, jak tynki naturalne, płytki ceramiczne czy szlachetne tkaniny.

 

Sztuka pozwala wyróżnić i podkreślić klasę

 

Karolina Bernisz-Grabska dodaje, że doskonałym uzupełnieniem designu są dzieła sztuki.

 

– Mogą być idealnym tłem dla designu i wystroju. Tutaj chyba nie mamy już wątpliwości, że od dziesiątek, jeśli nie od setek lat nawet przedmioty użytkowe, otaczające nas we wnętrzach to prawdziwe dzieła sztuki. Oryginalne, ludwikowskie krzesła to wspaniała lokata kapitału. Kto by pomyślał, że jeszcze nie tak dawno, bo za czasów PRL-u powstanie bardzo popularny fotel model 366 Józefa Chierowskiego, który po latach zdobędzie miano kultowego. Ten powszechny mebel, stojący w co drugim polskim małym mieszkanku w bloku z wielkiej płyty budził przeważnie mieszane odczucia i z uwagi na jego powszechność występowania pełnił raczej oczywisty element wystroju wnętrz i wyłącznie utylitarną rolę. Teraz osiąga wysokie ceny na portalach aukcyjnych i jest obiektem pożądania. Ten, jak i inne meble z tego okresu dopiero po czasie nauczyliśmy się doceniać i dopiero po latach stały się sztuką podziwianą w muzeach. – opowiada Bernisz-Grabska.

 

Korzyści związanych z wykorzystaniem w designie dzieł sztuki w zasadzie nie da się przecenić. To między innymi doskonała inwestycja. Nie tylko kapitałowa, podnosząca wartość nieruchomości, ale także inwestycja w siebie i własny dobrostan, gdyż sztuka podnosi przyjemność z obcowania z nią w miejscu życia. Jak podkreśla Izabela Jakul, współwłaścicielka galerii Istota w Gdyni dzieła sztuki zapewniają unikalną wartość.

 

– Sztuka ma wyjątkową zdolność transformowania przestrzeni. Potrafi tworzyć narrację; opowiada historię o osobach, które w danym miejscu mieszkają, o ich pasjach, podróżach czy marzeniach. Jeden niewielki obraz może całkowicie zmienić energię wnętrza, czasem za sprawą koloru, czasem tematu. Wokół rzeźby można zorganizować całe pomieszczenie. Coraz częściej się zdarza, że punktem wyjścia w projekcie wnętrza jest jakiś obiekt artystyczny – to do niego mają pasować meble czy inne dekoracje, bo on jest dominantą. Sztuka to inwestycja, która wykracza poza czysty zysk. To przede wszystkim lokata w jakość życia, w piękno, na które patrzymy każdego dnia. To właśnie dzięki niej kreujemy dom. Miejsce, w którym czujemy się w pełni sobą. –  mówi Jakul.

 

W designie segment premium rządzi się własnymi prawami: to on najszybciej reaguje na trendy, wyczuwa je, poszukuje unikalności i reaguje na potrzebę kontaktu z wyjątkowym, unikalnym wnętrzem. Mix sztuki i designu zatem wydaje się czym naturalnym, nawet jeśli z zasady te dwie dziedziny stawia się na dwóch różnych biegunach, protekcjonalnie traktując design, jako coś stojącego na niższym poziomie niż sztuka. Jak podkreśla Karolina Bernisz-Grabska, także stawia się granice pomiędzy architekturą i designem a sztuką: Zwolennicy definicji, że architektura i wnętrza nie są sztuką, stawiają jasne granice pomiędzy nimi. Sztuka ma karmić nasze zmysły, pobudzać emocje, patrzeć w głąb siebie, uspokajać. Ma być głosem pokolenia, tożsamością kulturową, jedyną w swoim rodzaju. Czasami jest kontrowersyjna i awangardowa – przekracza granice, wyznacza nowe kierunki. A sztuka i design mają być czymś czysto użytkowym, praktycznym, powszechnym. Funkcjonalność ponad estetykę. Powtarzalna i dostępna. To samo dotyczy składowej architektury i wnętrz, czyli designu. Czy jednak, aby na pewno tak jest? Uwielbiamy chodzić po klimatycznych uliczkach Paryża pełnych secesyjnych perełek, Barcelony z budynkami Gaudiego, Gdyni z budynkami w jedynym, w swoim stylu „gdyńskim modernizmie”. Podziwiamy proporcje bryły, detale elewacji, stolarkę okien i drzwi. Jakby nie patrzeć karmimy nasze zmysły, poznajemy historię miejsca. Jedne podobają nam się bardzo, inne wręcz odrzucają. Oddziałują na nas zatem dokładnie tak, jak malarstwo czy rzeźby.

 

 

 

Zapisz się do newslettera,
aby być na bieżąco z newsami.